30-letni mieszkaniec Pniówka (gmina Zamość) we własnej piwnicy założył małą plantację marihuany. Hodowla stała się jego pasją, zainwestował w zakup odpowiedniego nawozu, lamp, a nawet butli z dwutlenkiem węgla.
Mundurowi szybko zjawili się w domu 30-letniego miłośnika konopi indyjskiej. W piwnicy znaleźli 9 sadzonek marihuany i całe oprzyrządowanie. Właściciel małej plantacji tłumaczył zdumionym funkcjonariuszom, że dwutlenek węgla przyspiesz wzrost roślin.
30-latek opowiedział policji, że założył uprawę z ciekawości, a wyhodowane rośliny służyć miały na jego własne potrzeby. Jak twierdził zatrzymany, nasiona konopi zakupił przez Internet. Tam też znalazł instrukcję właściwej pielęgnacji roślin.
Mężczyzna spędził noc w policyjnym areszcie. Wkrótce za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii za nielegalną uprawę konopi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj usłyszał zarzut z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Mężczyzna skorzystał z możliwości dobrowolnego poddania się karze.
To nie jedyna narkotykowa wpadka z ostatnich dni na Zamojszczyźnie.
Na stacji paliw w Panasówce w gminie Tereszpol stróże prawa zatrzymali w środę 23-letniego mieszkańca Biłgoraja, który w paczce na papierosy miał 0,6 g zielonego suszu przypominajacego marihuanę.
1,43 g narkotycznego zielska miał przy sobie 16-latek z gminy Ulhówek, którego w środę zatrzymała policja w Tomaszowie Lubelskim.
Zgodnie z Ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii za nielegalną uprawę konopi grozi do 3 lat więzienia. Na tyle samo mogą trafić za kratki osoby, które posiadają przy sobie nawet niewielką ilość narkotyków.