Miał 1,6 promila alkoholu w organizmie i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Trudno się więc dziwić, że nie chciał spotkania z policją. Po przeszło 10-kilometrowym pościgu mundurowym udało się w końcu zatrzymać pijanego 25-latka.
Było ok. godz. 23.20. Policjant tomaszowskiej drogówki wspólnie z pogranicznikiem pełnił służbę w Rubinku (gm. Ulhówek). Chcieli zatrzymać do kontroli volkswagena polo, ale kierowca ani myślał się zatrzymać i pojechał dalej.
– Wymijając się z policyjnym radiowozem uszkodził w nim boczne lusterko. Funkcjonariusze ruszyli w pościg za uciekającym samochodem – relacjonuje Ireneusz Stromidło, rzecznik KPP w Tomaszowie Lubelskim.
Mundurowi dogonili uciekiniera po przejechaniu kilkunastu kilometrów w Podhajcach (gm. Łaszczów). Za kierownicą siedział 25-latek bez stałego miejsca zameldowania. Był pijany. Miał 1,6 promila alkoholu w organizmie.
– W chwili zatrzymania stawiał funkcjonariuszom opór, dlatego doprowadzając go do radiowozu zmuszeni byli zastosować wobec niego siłę fizyczną i kajdanki – dodaje Stromidło.
Wraz z zatrzymanym, volkswagenem podróżowały jeszcze 4 osoby w wieku 15-21 lat. Wszyscy byli pijani.
Okazało się, że dla 25-latka nie był to pierwszy konflikt z prawem. W grudniu 2009 roku tomaszowski sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat.
– Teraz mężczyzna odpowie za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu oraz za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i spowodowanie kolizji. Grozi mu do 2 lat więzienia, wysoka grzywna i zatrzymanie prawa jazdy na kolejne lata – wskazuje rzecznik policji.