Trzy tony węgla, telewizor i ponad 2,5 tys. zł. Tyle na razie dostało na razie osierocone rodzeństwo z podhrubieszowskiego Gródka. Ale to początek. Grupa miejscowych przedsiębiorców chcą wydać 100 tys. zł na remont zniszczonego domu, w którym mieszkają dzieciaki.
O tej rodzinie pisaliśmy w sobotę. Sześcioro rodzeństwa (w wieku od 10 do 22 lat) najpierw straciło ojca, a trzy tygodnie temu, po długiej chorobie, zmarła ich matka. Zostali sami. Nie wyobrażają sobie jednak, by teraz mieli stracić siebie nawzajem. Rodzeństwo żyje jednak w fatalnych warunkach. Ich niewielki, drewniany dom się rozpada, okna są nieszczelne, a zdezelowany piec węglowy ledwo grzeje.
– To, jak żyjemy teraz, jest ważne dla naszej przyszłości – podkreśla Justyna. – Nasza najstarsza siostra mogłaby zostać naszym opiekunem prawnym. O tym za dwa tygodnie zdecyduje sąd. Złe warunki, w jakich żyjemy, mogą to jednak uniemożliwić. Dlatego prosimy o każdą pomoc. A najbardziej potrzebny jest remont domu.
Taki apel nie pozostał bez odzewu. Rodzina dostała m.in. 2 tys. zł od Urzędu Gminy w Hrubieszowie. Wczoraj ktoś aż z Wrocławia przywiózł im. trzy tony węgla, ktoś dał telewizor. To początek. Nasi czytelnicy zasypują nas pytaniami na temat rodzeństwa. Pytali m.in. o adres tej rodziny.
– Widziałam na zdjęciu, że ta rodzina ma stare naczynia kuchenne – mówiła jedna z kobiet. – Dlatego dzwonię. Wyślę im paczkę z nowym kompletem.
Ruszą też prace remontowe domu rodzeństwa. Jak to możliwe?
– Skrzyknęło się kilku miejscowych przedsiębiorców, którzy chcą odnowić cały ten dom – mówi Tomasz Zając, sekretarz UG w Hrubieszowie. – Proszą jednak o anonimowość. Wiadomo jednak, że na ten cel wydadzą nawet 100 tys. zł. Kiedy ruszą prace? Na razie jeszcze nie wiadomo.