Jarosław Maluha został zawieszony w obowiązkach prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. w Zamościu. Taką decyzję „dla dobra spółki” podjęła rada nadzorcza PGK na wniosek prezydenta miasta.
Maluha zaczynał pracę jako urzędnik w zamojskim ratuszu. Potem był prezesem miejskiej spółki MZK, a następnie - Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej sp. z o.o. W połowie ubiegłego roku rozgłosu nabrała sprawa budowy drogi dojazdowej, rekultywacji terenu i budowy farmy fotowoltaicznej na terenie składowiska odpadów w Dębowcu.
W przetargu na wykonanie prac startowały dwie firmy. Wygrała ta, która zażądała więcej o 2 mln zł. Sprawą zajęła się CBA, a rada nadzorcza spółki zdecydowała się na rozwiązanie umowy. Temat przetargu wracał w trakcie kampanii wyborczej. Kontrkandydaci urzędującego prezydenta apelowali do niego o odwołanie prezesa PGK ze stanowiska. A Marta Pfefier zgłosiła też sprawę do prokuratury. Sam Maluha poszedł na długotrwałe zwolnienie lekarskie.
W poniedziałek Jarosław Maluha został zawieszony w obowiązkach.
– Powodem tej decyzji jest fakt wszczęcia postępowania przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu w sprawie ewentualnych nieprawidłowości przy organizacji przetargów w PGK sp. z o.o. – tłumaczy Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa. Jak przyznaje, postępowanie toczy się w sprawie i dziś „trudno jest przesądzać o efekcie czynności”. – Pomimo to, na mój wniosek Rada Nadzorcza spółki zawiesiła prezesa w pełnieniu obowiązków, dając mu również szansę oczyścić się z ewentualnych pomówień.
Na czas trwania śledztwa wiceprezesem spółki został Andrzej Lubczyk, były wiceprezydent Zamościa. Lubczyk przez ostatnie cztery lata był wiceprezesem Zakładu Gospodarki Lokalowej sp. z o.o.
– Wszystkie przetargi w PGK organizowane były w sposób prawidłowy, zgodny z prawem, transparentny oraz z zachowaniem uczciwej konkurencji – podkreślał na październikowej konferencji w tej sprawie Jarosław Maluha.