Miejski Zakład Komunikacji chce kupić 12 nowych autobusów i postawić 34 nowe wiaty
Mieszkańcy Zamościa drażnią jednak głównie zdemolowane wiaty przystankowe. Wiele z nich jest pomazanych przez grafficiarzy, mają powybijane szyby i połamane ławki. - Na kilku wiatach zamiast szyb powstawiano dyktę - dziwi się Bożena Czerniej, mieszkanka ul. Monte Cassino. - Część z nich ktoś podpalił i stoją osmolone. Nie winię za to pracowników MZK, bo z wandalami trudno jest walczyć. Lecz takie przystanki chluby Zamościowi nie przynoszą.
Jan Bucior także nie jest zachwycony wiatami. - Straż Miejska powinna się wziąć za naszą rozhukaną młodzież - mówi. - Przydałaby się też wymiana starych pojazdów MZK. Nie mają klimatyzacji, dymią i nie są przystosowane do przewożenia osób niepełnosprawnych. Jeżdżą często stadami. A potem... trzeba stać i czekać bez końca na przystanku.
MZK robi co może, aby poprawić komfort pasażerów. W latach 2005-2006 zakład nabył m.in. 4 niskopodłogowe autobusy na gaz ziemny, postawił 14 nowych wiat przystankowych. Teraz przymierza się do poważniejszych zakupów. Wspólnie z magistratem opracowano projekt modernizacji systemu transportu publicznego. Ma on być wdrożony do 2010 r. Wydanych będzie dokładnie 17 mln 717 tys. zł. Zostanie za to zakupionych 12 nowych autobusów niskopodłogowych zasilanych gazem ziemnym (każdy kosztuje ok. 1 mln zł), zamontowane będą 34 wiaty, wybudowane zostaną dwie pętle przystankowe (przy ul. Hrubieszowskiej oraz obok POM) oraz 7 nowych zatok przystankowych. Ponadto powstanie m.in. stacja diagnostyczna. - O pieniądze na ten cel staramy się z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego - mówi Krzysztof Litwin, prezes MZK. - Jeśli wszystko się powiedzie, część z nich dostaniemy już na początku 2008 r. Modernizacja taboru jest konieczna. Połowa z naszych autobusów ma już ponad 15 lat. Jednak gdy wszystko się powiedzie, co roku będziemy kupować 4 nowe pojazdy.