Idealny funkcjonariusz: budzi respekt, pracuje za dwóch, a wykrywalność przestępstw sięgnęła dzięki niemu 96 procent. Ale w Starym Zamościu już go nie chcą. Bo za surowy. Z tego samego powodu panikują w Nieliszu, gdzie za kilka dni się pojawi.
– Musimy się liczyć z opinią wyborców. A oni nie mają dobrego zdania o policjancie – mówi Wiesław Biały, przewodniczący samorządu. – Zbyt rygorystycznie egzekwuje prawo.
Podobnie wypowiada się wójt, Waldemar Raczyński: – Przepisy przepisami, ale czasem warto być człowiekiem i pouczyć, a nie wlepiać mandat.
– Pierwszy raz spotykamy się z sytuacją, że funkcjonariusz jest źle postrzegany, ponieważ dobrze pracuje – dziwi się Renata Laszczka-Rusek z komendy wojewódzkiej. Sprawę opisał Tygodnik Zamojski.
Wawryk to jeden z najskuteczniejszych policjantów na Lubelszczyźnie, często nagradzany. W Starym Zamościu pracuje od kilkunastu miesięcy. Efekty? Wykrywalność przestępstw wynosi tam 96,1 proc.
– Ale na zebraniach ludzie skarżyli się, że metody działania szefa posterunku są za ostre – mówi Wiesław Biały. – Dobrze, że wziął się za pijanych kierowców, ale żeby za spaloną lampę w ciągniku wlepiać mandat i dzwonić po lawetę?
Przez gminę przebiega krajowa "17” i Wawryk nie przepuścił żadnemu kierowcy, łamiącemu przepisy.
– Jego prawo, ale czepiał się błahostek: a to zatrzymał rowerzystę, bo wiózł dziecko na ramie, a to ukarał innego, bo pedałował w klapkach – narzekają mieszkańcy.
Za Wawrykiem stoją murem za to żony nadużywających alkoholu. – Wreszcie ktoś zrobił z tymi ochlapusami porządek – mówi jedna z nich. – Skończyło się picie przed sklepem i bicie kobiet.
Jednak Wawrykowi podziękowano za pracę w Starym Zamościu. W piątek rozpoczyna służbę w sąsiednim Nieliszu. Zamojscy przełożeni policjanta tłumaczą przenosiny oszczędnościami: będzie miał bliżej z domu do pracy.
Nie przyjadą do nas turyści
A w Nieliszu panika. – Jeżeli policja będzie tak surowa, to nikt nie przyjedzie nad nasz zalew – martwi się wójt Adam Wal.
– Dużo jeżdżę po gminie i widzę, że ludzie już czują respekt – mówi weterynarz Rafał Belniak. – Jak na komendę usuwają usterki w ciągnikach.
Poprosiliśmy Stanisława Wawryka o komentarz. Jednak policjant nie chce rozmawiać z prasą i odsyła do rzecznika. – Policjant nie musi być kochany. Musi być skuteczny. A w Starym Zamościu jeszcze za nim zatęsknią – mówi Joanna Kopeć.