Zamojski radny chce rozruszać społeczeństwo oraz napływowych turystów. Może się to stać dzięki założeniu w mieście wypożyczalni rowerów np. przy dworcu PKS. Chce, aby magistrat namówił do tego przedsiębiorców.
Zamojski magistrat właściwie też ma… podobne zdanie. Urzędnicy zapewniają, że budowa tras rowerowych jest dla nich priorytetem. Ma ich przybywać.
Trwają m.in. prace remontowe na ul. Ogrodowej, Wałowej, Narcyzowej, Rydla i Niskiej. Niebawem ruszą też roboty przy ul. Królowej Jadwigi, św. Piątka. Przemysłowej i Podgroble.
– Przy każdej z remontowanych ulic powstają ścieżki rowerowe – zapewniał jakiś czas temu Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – To jest ważne.
W Zamościu istnieje prawie 18 kilometrów ścieżek rowerowych. Najdłuższa przebiega wzdłuż ul. Dzieci Zamojszczyzny (ok. 3,3 km), Legionów (2,6 km), Granicznej (1,8 km), Lipskiej (1,8 km) i Partyzantów (2 km).
Szkopuł w tym, że te trasy się ze sobą nie łączą i nie tworzą logicznej sieci komunikacyjnej. Trudno, żeby ktoś próbował zbić na nich "rowerowy interes”. Czy wniosek radnego przejdzie bez echa? Na sesji żaden urzędników nie odpowiedział na jego apel. Niesłusznie.
– Trasy rowerowe to przyszłość – mówiła na sesji Maria Latymowicz, szefowa zamojskiego os. Zamoyskiego.
– Pan radny przez wiele sesji forsował pomysł założenia przystani kajaków w parku miejskim – dodaje inna przewodnicząca. – Też UM nie reagował. I co? Kajaki po parku pływają, bo ktoś pomysł podchwycił. Przecież fajnie jest wysiąść z kajaka od razu na rower.