Myśliwi z tomaszowskiego Koła nr 32 „Lis” polowali w niedzielę pod Tyszowcami na... lisy. W kanale po torfie jeden z nich zauważył uwięzionego łosia. Zwierzę nie mogło wydostać się z pułapki. Myśliwi przerwali polowanie i rozpoczęli akcję ratunkową.
Uratowany łoś zrobił kilka kroków i... wpadł do kolejnego kanału. Myśliwi powtórzyli akcję. W końcu zwierzę oddaliło się o własnych siłach w bezpieczne miejsce.