W Dyniskach zakończyły się obchody 140 rocznicy pobytu w tej miejscowości Artura Grottgera. Tamte wydarzenia przypominają jeszcze sosna, pod którą malarz wyznawał miłość Wandzie Monné, oraz kapliczka św. Marii Magdaleny, przy której modlili się zakochani.
Zakłada on m.in. wykonanie ścieżek do miejsc upamiętniających pobyt Grottgera, ustawienie tablic informacyjnych i drogowskazów, ogrodzenie sosny oraz remonty dwóch kapliczek - św. Marii Magdaleny i św. Jana Nepomucena. Ma to kosztować 46 tys. zł. - Chcielibyśmy, aby pod sosną stanęły rzeźby Artura Grottgera i Wandy Monné - mówi ks. Wiesław Mokrzycki, proboszcz parafii pw. św. Antoniego w Dyniskach, zapalony regionalista i główny organizator III Międzynarodowych Spotkań Lisztowsko-Grottgerowskich (w Dyniskach gościł nie tylko Grottger, ale też - w połowie XIX wieku - wybitny węgierski kompozytor Franciszek Liszt).
Kapliczkę św. Marii Magdaleny trzeba będzie odbudować od podstaw. W małych Dyniskach wszyscy wierzą, że pieniądze uda się pozyskać, bo przyszły rok obfitować będzie w kolejne jubileusze: 140 rocznicę śmierci malarza i 170 urodzin.
Artur Grottger, który na płótnie przedstawiał znakomicie bohaterstwo i dramat powstań narodowych, przyjechał do majątku Izadory i Juliana Skolimowskich w Dyniskach 16 czerwca 1866 r., gdzie zastał ukochaną Wandę Monné. W Dyniskach spędzili razem niecałe dwa tygodnie. Spotykali się m.in. pod rosnącą do tej pory sosną. Gdy Wanda musiała wrócić do Lwowa, artysta często wracał pod to drzewo. Później wyjechał do Paryża, gdzie zmarł na gruźlicę. Miał 30 lat. Narzeczona sprowadziła jego zwłoki do Lwowa i pochowała na Cmentarzu Łyczakowskim.
To właśnie tamtym wydarzeniom poświęcone były zakończone wczoraj spotkania. - Aktorzy z Krakowa przedstawili spektakl "Sosna” na podstawie listów Grottgera do Monné, w kościele odbyła się projekcja filmu "Artur Grottger na Zamojszczyźnie” w reżyserii Adama Kulika, zorganizowaliśmy też wystawę fotografii "Pielgrzymka do Uhnowa”, plener malarski oraz koncert Zamojskiego Kwartetu Smyczkowego pod dyrekcją Władysława Swachy z utworami m.in. Liszta i Chopina - wylicza ks. Mokrzycki.