Wybił szybę w oknie, wszedł do środka i zażądał od przestraszonej kobiety... 4 złotych na wino. Potem zamknął 85-letnią kobietę wersalkę. Marek D. może trafić za kratki więzienia nawet na 22 lata, bo przestępstwo popełnił we warunkach recydywy.
Za taki czyn grozi do 15 lat pozbawienia wolności, ale w związku z tym, że sprawca działał w warunkach recydywy, może powędrować za kratki nawet na 22,5 roku, bo górna granica kary przewidzianej za rozbój za użyciem niebezpiecznego narzędzia może zostać zwiększona o połowę.
Oskarżony potrzebował pieniędzy na alkohol, więc pod koniec marca postanowił włamać się do mieszkania 85-letniej mieszkanki Nieledwi w gminie Trzeszczany. Wybił szybę w oknie, wszedł do środka i zażądał od przestraszonej kobiety... 4 złotych na wino.
Machał przed jej nosem siekierą. Gdy staruszka posłusznie wydała mu żądana sumę doszedł do wniosku, że to za mało. Założył poszkodowanej na głowę spódnicę i zabrał portmonetkę, w której miała 60 złotych. Na koniec doprowadził ją do jednego z pokoi, gdzie kazał schować się do wersalki, po czym wyszedł zamykając drzwi na klucz.
Staruszka mogła się udusić, ale na szczęście przyszła do niej w odwiedziny siostrzenica i pomogła wydostać się z wersalki. Poszkodowana wskazała, że sprawcą rozboju jest mieszkający niedaleko Marek D.
To dobry znajomy hrubieszowskich stróżów prawa: w więzieniu spędził wiele lat, odsiadując wyroki m.in. za rozboje, kradzieże, włamania oraz usiłowanie gwałtu.
Sąd postanowił go tymczasowo aresztować. Za kratkami przebywa zresztą do tej pory. Marek D. od początku "szedł w zaparte” i podnosił, że z rozbojem na starszej pani nie ma nic wspólnego, bo feralnego dnia od rana pił z kolegami alkohol.
Nie było świadków rozboju, mężczyznę obciążały jedynie zeznania poszkodowanej kobiety. Ale policja zabezpieczyła na miejscu zdarzenia, a dokładniej na drzwiach wewnątrz mieszkania ślady krwi sprawcy, który skaleczył się podczas wybijania szyby.
Badania DNA nie pozostawiły złudzeń: to na 99,99 proc. krew Marka D.