![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2013/2013-01/ZAMOSC_130139978_AR_-1_0.jpg)
Kierowca volkswagena passata musiał uciekać do rowu, bo z przeciwka nadjechały sanie, na których nie było woźnicy.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
– Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zastali kierowcę auta trzymającego za uprząż konia z zaprzęgiem – mówi Joanna Kopeć, z policji w Zamościu. – Z ustaleniem tego. gdzie jest woźnica, mundurwi nie mieli większego problemu.
Okazało się, że mężczyzna wypadł z sań kilka minut wcześniej. I poszedł do domu. Policjanci zauważyli go gdy już dochodził do swojego podwórka. 51-letni mieszkaniec gminy Stary Zamość miał w organizmie ponad 2, 5 promila. Odpowie za jazdę po pijanemu.