Władze gminy Susiec przymierzają się do remontu zalewu w Majdanie Sopockim. Już zlecono wykonanie dokumentacji tej inwestycji za 88 tys. zł. Całość miałaby pochłonąć ponad 1 mln zł i byłaby finansowana przez Unię Europejską.
– Od roku staramy się o wydzierżawienie tego obiektu – mówi Franciszek Kawa, wójt Suśca. – Urzędnicy marszałka, nie mówią nie, ale… chcą przerzucić na nas wszystkie koszty. Trudno się na to zgodzić. Czyli np. w razie awarii zapory to my musielibyśmy zapłacić za jej naprawę! To może kosztować miliony… Jednak zależy nam na dzierżawie. Rozmowy trwają.
Lustro wody w Majdanie Sopockim ma ok. 25 hektarów. To jeden z najważniejszych zbiorników wodnych w regionie.
Jest tam m.in. wydzielone kąpielisko, a przy nim plaża i molo. Obok funkcjonuje duża stanica harcerska, pole namiotowe, pensjonaty i gospodarstwa agroturystyczne. Teren wokół zbiornika jest jednak zaniedbany.
Dlatego gminni urzędnicy chcą tam wybudować wieżę dla ratowników, odnowić molo, wybudować nowy parking i zmodernizować stary oraz wytyczyć alejki spacerowe. Stanęłyby przy nich lampy i ławki.
Zlecono dokumentację na tę inwestycję. Jednak właścicielem obiektu jest Skarb Państwa, a zarządza nim lubelski Urząd Marszałkowski. Gmina chciałaby wydzierżawić od niego zalew na 20 lat.
– Wtedy moglibyśmy się starać o środki unijne na inwestycję – mówi wójt Kawa. – Chodzi o 1 mln zł. Jednak warunki jakie nam postawiono są trudne do zaakceptowania. Nie chcemy tam przecież prowadzić działalności gospodarczej… Trzeba to rozwiązać inaczej. Powinniśmy odprowadzać roczne opłaty za dzierżawę, a nie przejmować obowiązki właściciela obiektu.
Na razie rozmowy są zawieszone. Następny ruch należy do lubelskiego urzędu. Czy zmieni swoje stanowisko? Próbowaliśmy o to zapytać Jerzego Kaczmarskiego, szefa departamentu organizacyjno-prawnego UM (on zajmuje się sprawą). Do końca tygodnia jest nieuchwytny. Wysłaliśmy jednak pytania i czekamy na odpowiedź.
– Tu nie ma na co czekać – żali się Helena Kołodziejczyk z Majdanu Sopockiego. – Ludzie przyjeżdżają na wczasy i są rozczarowani. Bo teren wokół zalewu jest naprawdę zaniedbany. Urzędnicy powinni się jak najszybciej porozumieć. Dla dobra nas wszystkich.