W Szczebrzeszynie powstanie jeszcze jeden pomnik chrząszcza. Prawdopodobnie jutro zostanie podpisana umową z rzeźbiarzem, który go wykona.
– To będzie bardzo mocny akcent na zakończenie sezonu turystycznego i działań kulturalnych, które mieliśmy w tym roku – tłumaczy Marian Mazur, burmistrz Szzczebrzeszyna.
Szczebrzeszyn słynie z chrząszcza, który brzmi w trzcinie. Ten wierszyk Jana Brzechwy rozsławił to miasteczko na całym świecie.
Wprawdzie postawiono już owadowi jeden pomnik (wykonany z drewna), ale niebawem stanie drugi. Tym razem sympatyczny chrząszcz będzie odlany w brązie.
– Drewniany pomnik wykonał Zygmunt Jarmuł, rzeźbiarz pochodzący ze Szczebrzeszyna – mówi burmistrz. – Wizerunek drewnianego chrząszcza stał się jednym z symboli miasta. Dlatego nowy pomnik będzie wykonana także przez tego artystę. Ma przypominać drewniany, stary pomnik, ale będzie subtelniejszy.
Dlaczego miasto potrzebuje nowego pomnika chrząszcza? Wykonana z drewna rzeźba stanęła przy ul. Klukowskiego kilka lat temu. Polubili ją turyści, ale także wandale (kilka razy upiłowali owadowi smyczek) oraz korniki. Chrząszcza trzeba było często odnawiać.
Miejscowi włodarze postanowili to zmienić. Zapadła decyzja o budowie nowego, trwalszego pomnika i to w bardziej eksponowanym miejscu. Napisano projekt i udało się pozyskać z 618 tys. zł unijnego dofinansowania na ten cel (ok. 170 tys. zł. dołożył UM). Za te pieniądze nie tylko wykonany będzie pomnik, ale udało się także zorganizować wiele imprez kulturalnych m.in. Dni Chrząszcza.
– Nowy pomnik stanie na naszym rynku na przełomie października i listopada – zapewnia burmistrz. – Będzie miał ok. 170 cm wysokości. Przygotowywany jest już forma z gipsu i gliny. Chrząszcz stanie na postumencie wykonanym prawdopodobnie z granitu (będzie miał ok. 1 m wysokości-red.). Mamy nadzieję, że spodoba się mieszkańcom i będzie nową atrakcją.
Szansa jest na to ogromna.
– Pod drewniany pomnik chrząszcza przyjeżdża mnóstwo turystów – raduje się jeden z właścicieli domów przy ul. Klukowskiego w Szczebrzeszynie. – Dużym powodzeniem cieszą się także małe figurki owada, które są sprzedawane w domu kultury. Taka tradycja stała się czymś unikatowym. Inne miasta mogą nam jej tylko pozazdrościć!