Metoda jest stara i już wielokrotnie sprawdzona, ale mieszkańcy Zamościa przestali się już na nią nabierać. Oszust, który wczoraj, podając się za siostrzeńca usiłował wyłudzić od trójki zamościan spore pieniądze, musiał się obejść smakiem. Teraz szuka go policja.
Podobnie zachowali się dwaj mężczyźni w wieku 65 i 66 lat, którzy telefony z prośbą o przelanie gotówki na podane konto odebrali tego samego dnia.
Oni jednak prowadzili rozmowy z "siostrzeńcem” trochę dłużej.
– Jeden z nich został poproszony o pożyczkę w kwocie 8,5 tys. zł. Drugi miał poratować krewnego 7 tysiącami złotych – informuje Piotr Kapluk z zamojskiej policji.
Na szczęście, żaden z "wujków" pieniędzy oszustowi nie przekazał.