74-letnia mieszkanka gminy Jarczów w powiecie tomaszowskim już spłaca raty kredytu, jaki zdecydowała się zaciągnąć, żeby za ponad 1800 złotych wymienić okna w swoim domu. Zamówiony towar miała otrzymać w marcu, najpóźniej w kwietniu. Po ludziach, którzy zawarli z nią umowę, ślad zaginął.
– Reprezentują firmę z Dolnego Śląska – mówi Ireneusz Stromidło, rzecznik KPP w Tomaszowie Lubelskim. – Wiemy, ze za podobne przestępstwa na terenie kraju były im już stawiane zarzuty, są nawet sprawy w sądzie.
To jednak nie powstrzymało nieuczciwych przedstawicieli handlowych przed zawieraniem kolejnych, równie szemranych transakcji.
Wiadomo, że poza 74-latką z okolic Jarczowa ich ofiarami padło jeszcze kilka innych osób w powiecie tomaszowskim. Jak dotąd żadna z nich nie zgłosiła się do policji.
– Ale nasi funkcjonariusze już do nich dotarli – mówi Stromidło. – Niektórzy na konto wymiany okien bądź drzwi wpłacali zaliczki, inni podpisywali umowy kredytowe. Nikt nie doczekał się realizacji zamówienia.
Dlatego policja ostrzega przed pochopnym zawieraniem jakichkolwiek umów.
Nam udało się nieoficjalnie dowiedzieć, że oszuści reprezentują firmę z Oleśnicy.