TIR, który w zeszłym tygodniu zaginął na trasie między Lubyczą Królewską a Tomaszowem Lubelskim, odnalazł się w niedzielę na słowacko-ukraińskiej granicy. Bez wieści przepadł transport włoskich pończoch wart ponad 600 tysięcy złotych. Policja wyjaśnia co się z nim stało.
Do ukraińskiego TIR-a załadowano w Lubyczy Królewskiej włoskie pończochy, warte w sumie ponad 600 tys. zł. Transport miał stamtąd dojechać do Tomaszowa Lubelskiego, gdzie planowano jego oclenie, a później trafić do Rosji.
– Do formalności celnych jednak nie doszło, bo ciężarówka w ogóle do Tomaszowa nie dojechała – informuje Ireneusz Stromidło, rzecznik prasowy policji w Tomaszowie Lubelskim.
Rozpoczęły się poszukiwania ciężarówki. Udało się ją odnaleźć dopiero w niedzielę na słowacko-ukraińskim przejściu granicznym. TIR wjechał na granicę z kierowcą, ale bez załadunku.
Teraz polscy policjanci, wspólnie z kolegami ze Słowacji starają się wyjaśnić, gdzie przepadły pończochy.