Nie ma jednej z kamer monitorujących teren wokół podstawówki w Tyszowcach (powiat tomaszowski). Jest zapis momentu, kiedy dwóch sprawców ją demontowało. Złodziei jeszcze nie udało się ustalić.
– Na podstawie zapisu monitoringu wiemy, że doszło do tego we wtorek dokładnie o godz. 3.20 w nocy – informuje Ireneusz Stromidło, rzecznik prasowy policji w Tomaszowie Lubelskim.
To jednak nie pomoglo jak dotąd pchnąć sprawy naprzód. Bo po kamerze i dwóch złodziejach nie ma śladu. Sprzęt był wart 600 zł.