Strażacy ochotnicy mają dość "samowoli” wójta i rady sołeckiej. Poskarżyli się redaktorom ogólnopolskiego serwisu pożarniczego.
Jednostka OSP w Grabowcu liczy 30 druhów. Miesiąc temu dostali nowego forda transita. To lekki samochód gaśniczy przeznaczony do ratownictwa drogowego. Radość druhów nie trwała długo.
- Wójt oświadczył, że kierownictwo jednostki nie będzie miało wpływu na to, dokąd ten wóz jeździ i kogo wozi - dziwi się Mirosław Bednarczyk, prezes OSP w Grobowcu.
- I co? 4 razy urzędnicy brali forda na różne wyjazdy. To nie jest w porządku. Nasza jednostka uczestniczy rocznie w ok. 30 akcjach, ale nie wiadomo, kiedy pojazd będzie potrzebny.
To przelało szalę goryczy. Druhowie od dawna czują się wykorzystywani przez miejscowe władze.
- Kilka lat temu pozwoliliśmy radzie sołeckiej na organizację wesel - tłumaczy Bednarczyk. - I teraz gmina chce pokryć część dachu remizy, ale… w miejscu wskazanym przez sołtysa. Co w tym złego? Dach zmieniany był kilkanaście lat temu. A w części, gdzie pokrycie ma 50 lat i jest jak sito, nie będzie robione nic.
Lista żalów jest bardzo długa.
- Wystartowaliśmy w projekcie "Centrum kształcenia na odległość we wsiach” - tłumaczy jeden z grabowieckich druhów.
- Pieniądze udało się uzyskać z EFS. Komputery z dostępem do Internetu miały nam pomóc w szkoleniach. Sala znalazła się w GOK, bo w remizie nie było warunków. Nie mamy wpływu na to, co się ze sprzętem dzieje.
O wszystkim druhowie poskarżyli się serwisowi "Remiza” (skupia on miłośników straży pożarnej). Urzędnikom puściły nerwy. Gdy zadzwoniliśmy wczoraj do UG, jeden nich na nas nakrzyczał. Wołał, że zajmujemy się... "pierdołami”.
Zdzisław Koszel, wójt Grabowca, studzi emocje, ale strażackich zarzutów nie rozumie. - Tego forda kupiliśmy za 129 tys. zł - tłumaczy. - Gmina dała 79 tys. zł. Reszta to dotacja z Zarządu Głównego OSP. Dlaczego urzędnicy mają nim nie jeździć? My płacimy kierowcy, za utrzymanie pojazdu i benzynę. A strażacy mają przecież jeszcze dużego stara. Ich wartość bojowa nic na naszych wyjazdach nie straci.
Wójt twierdzi, że pozostałe zarzuty też są bezpodstawne. Internet jest w GOK, żeby wszyscy mogli z niego korzystać. - A dach remizy? Płaci za to rada sołecka. A cały budynek jest naszą własnością… - ucina Koszel.