Mieszkańcom bloków zaczynają puszczać nerwy. – Bo jeśli regularnie zastawia się nasze miejsca parkingowe, to coś jest nie tak – denerwują się mieszkańcy bloków nr 5 i 3 przy ul. Wąskiej w Zamościu. Władze spółdzielni przyznają, że problem dotyczy większości osiedlowych parkingów.
Kto zastawia miejsca parkingowe? Jest tajemnicą poliszynela, że chodzi głównie o pracowników Zakładu Karnego.
Na razie lokatorzy narzekają, choć niektórym zaczynają puszczać nerwy, stąd m.in. "instrukcja parkowania”, którą "niewidzialna ręka” włożyła za wycieraczkę samochodu nieproszonego gościa zajmującego dwa miejsca (zaszwankowała kultura parkowania).
– Podejmę rozmowy z dyrekcją zakładu karnego – zapowiada Jerzy Nizioł, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej im. Waleriana Łukasińskiego.
Dodaje, że problem narasta. – Mamy coraz więcej podobnych sygnałów od innych mieszkańców, m.in. z okolic rynku przy ul. Orzeszkowej – mówi. – Pracownicy różnych instytucji korzystają za darmo z naszych parkingów, ale nikt nie pokusi się na przykład o ich remont. Coś trzeba z tym zrobić. Parkingi osiedlowe powinny służyć mieszkańcom.
Wicedyrektor Zakładu Karnego dojeżdża do pracy spod Zamościa. Gdzie zostawia auto?
– Na parkingu pod zakładem – zapewnia Ryszard Stępniak. – Mamy tu zarezerwowane miejsca i nie ma potrzeby parkowania gdzie indziej.
Ale przyznaje, że na parkingu przy Okrzei zmieści się nie więcej jak 30 samochodów i trzeba czasami dobrze się nagimnastykować, by postawić samochód.
– W razie potrzeby i braku wolnych miejsc nasi pracownicy mogą zostawiać samochody na parkingu SP nr 3. Mamy na to zgodę dyrekcji. Parking przy Wąskiej jest ogólnodostępny, dlatego trudno mieć pretensje do kogokolwiek. Nie ma tam znaku informującego, że to parking tylko dla mieszkańców – zauważa wicedyrektor ZK.
Prezes Nizioł twierdzi, że taki znak niewiele by pomógł. Ale może zastanowić się nad jego ustawieniem. Wtedy Straż Miejska mogłaby wyciągnąć konsekwencje wobec kierowców, którzy by go ignorowali. – Raz czy drugi wlepiliby mandat, to by poskutkowało – mówią lokatorzy.
Podobne problemy mają mieszkańcy innych rejonów Zamościa. Po wprowadzeniu płatnego parkingu przy szpitalu "papieskim” zaroiło się od samochodów na osiedlowych parkingach przy Polnej i Hrubieszowskiej.