Podawała się za pracownicę ośrodka pomocy społecznej, na "łupanie w krzyżu” proponowała pas rozgrzewający, a na koniec okradła starszą panią. Mowa o oszustce, która w czwartek w jednej z wiosek na terenie gminy Werbkowice zapukała do drzwi samotnie mieszkającej 83-latki.
Zapewniała, że staruszka dopłaci do tego interesu grosze, ale żeby się przekonać, jaka to będzie suma, potrzebne były dane dotyczące pobieranych świadczeń.
– Poszkodowana pokazała odcinek ostatniej emerytury, a portfel położyła na stole – opowiada Edyta Krystkowiak, rzecznik hrubieszowskiej policji.
Sama zaś położyła się na łóżku, bo nieznajoma chciała przymierzyć pas. Gdy staruszka leżała na brzuchu, oszustka zabrała portfel, w którym było 680 zł, legitymacja KRUS oraz dowód osobisty, a następnie zniknęła z mieszkania.
Policja szuka oszustki. Poszkodowana zapamiętała, że nieznajoma miała ok. 40 lat, jest niska, ma krępą budowę ciała, jasne włosy do ramion i nosi okulary. Za oszustwo grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja apeluje, by starsze osoby nie wpuszczały do swoich mieszkań nieznajomych.
– Jeżeli ktoś podaje się za urzędnika albo pracownika jakiejś instytucji, poprośmy go o pokazanie legitymacji lub innego dokumentu – radzi Krystkowiak. – Zadzwońmy do jego miejsca pracy i zapytajmy, czy taka osoba jest tam zatrudniona. W razie jakichkolwiek wątpliwości, skontaktujmy się z policją.