Tornister mojej córki waży prawie pięć kilogramów, a są w nim tylko książki, zeszyty i piórnik. Od tego dźwigania dziecko ma skrzywiony kręgosłup. Nie stać mnie, aby posyłać ją na basen, czy gimnastykę korekcyjną – poskarżyła się nam pani Jolanta, mama 11-letniej Kasi
– Przeciążony plecak może powodować u dziecka skrzywienie kręgosłupa – ostrzega Aneta Syta, rehabilitantka z Ośrodka Rehabilitacyjno-Terapeutycznego w Biłgoraju. – Siedmiolatek ma jeszcze niewykształcony kościec, który pod wpływem ciężaru wykrzywia się. Ponadto wady postawy mogą być powodowane przez nieodpowiednie do wzrostu dziecka stoliki i krzesełka szkolne, a także siedzący tryb życia.
W Szkole Podstawowej nr 7 w Zamościu nauczyciele zapewniają, że zwracają dużą uwagę, aby dzieci nosiły do szkoły jak najmniej.
– W tym roku pierwszoklasistom kupiliśmy lżejsze niż w poprzednich latach podręczniki – mówi Bożena Piwko, dyrektor szkoły. – Niestety, starsze dzieci muszą już dźwigać kilka kilogramów więcej.
Według dyrektorki, najlepszym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie w każdej klasie szafek, w których uczniowie mogliby zostawiać niektóre książki i przybory szkolne. Nie będzie to jednak możliwe, przynajmniej nie w najbliższym czasie. Dlaczego? – Bo szkoły po prostu na to nie stać – odpowiada Bożena Piwko.
Problem noszenia zbyt ciężkich plecaków w młodszych klasach rozwiązali natomiast pedagodzy z zamojskiej „trójki”. Dzieci zostawiają tam przybory szkolne na specjalnych półeczkach. W tornistrach noszą tylko to, co jest im niezbędne. – Na zebraniach zawsze uczulamy rodziców, by dopilnowali, żeby dziecko zabierało ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy, dzięki czemu uniknie przeciążenia – mówi Renata Ciebień, nauczyciel nauczania zintegrowanego w SP nr 3.
W poprzednim roku szkolnym sanepid skontrolował 84 szkoły podstawowe w powiecie zamojskim. Wyniki są alarmujące. – Spośród 3 tys. 562 zważonych przez nas tornistrów, prawie połowa przewyższała normę – mówi Jan Stasiak, szef sanepidu. Przy okazji okazało się, że w uczniowskich plecakach znajdowały się nie tylko podręczniki. Bywały tam również zabawki i szklane butelki z napojami.