Był zakaz, a on go złamał. Dla 20-latka z Tomaszowa Lubelskiego parkowanie na jednej z uliczek Starego Miasta w Zamościu zakończyło się wyjątkowo wysokim mandatem.
Młody człowiek odwiedził Zamość w weekend. Pojechał na Stare Miasto. I zaparkował swoje BMW przy ulicy Solnej. Problem w tym, że wjeżdżając w nią zignorował znak B-1, który oznacza zakaz ruchu w obu kierunkach.
Miał pecha. Bo jego auto pozostawione w tym miejscu namierzyli policjanci patrolówki. - Funkcjonariusze przeprowadzili kontrolę, a za popełnione wykroczenie nałożyli na kierującego BMW 20-latka z Tomaszowa Lubelskiego mandat karny w wysokości 5 tysięcy złotych. Na konto kierowcy wpadło też 8 punktów karnych - informuje podkom. Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Przypomina, że znak B-1 jest używany w wyjątkowych sytuacjach. Jest ustawiany np. w pobliżu uszkodzonej infrastruktury, placu budowy czy w miejscu, gdzie remontowana jest droga.
- Można go także spotkać w okolicy zabytkowych obszarów w miastach, gdzie ograniczony ruch ma zapobiec niszczeniu okolicy lub w miejscach, gdzie droga, ze względu na bezpieczeństwo, przeznaczona jest do innych celów niż ruch pojazdów - precyzuje policjatka.
Dodaje, że złamanie zakazu jest wykroczeniem z artykułu 92 §1 kodeksu wykroczeń: „Kto nie stosuje się do znaku lub sygnału drogowego albo do sygnału lub polecenia osoby uprawnionej do kierowania ruchem lub do kontroli ruchu drogowego, podlega karze grzywny albo karze nagany.”
W tym momencie taka grzywna może sięgnąć 5 tys. zł. Dokładnie taki mandat wystawili więc zamojscy policjanci młodemu człowiekowi z Tomaszowa Lubelskiego.