O dobrze wyposażone pracownie komputerowe albo sale gimnastyczne łatwiej w mieście. Ale tam jest w klasach ciasno. Luzy są w wiejskich podstawówkach. Tam też najwięcej dzieci uczy się języka rosyjskiego.
W minionym roku szkolnym najwięcej podstawówek było w powiecie zamojskim (95), najmniej - w hrubieszowskim (54). Na jeden oddział przypadało średnio 19 uczniów, ale prawie w co drugiej podstawówce na wsi do klasy uczęszczało 14 i mniej uczniów. Ciaśniej było w dużych miastach. W Zamościu do jednej klasy uczęszczało średnio 25 uczniów.
W ławkach szkolnych zasiądzie w poniedziałek ponad 20 tys. gimnazjalistów i tyle samo uczniów szkół ponadgimnazjalnych. W tych pierwszych szkołach na jeden oddział przypadało średnio 25 uczniów. Najciaśniej było w Zamościu, gdzie do jednej klasy chodziło średnio 28 gimnazjalistów. Ale to się zmienia. - I to zarówno w przypadku podstawówek, jak i gimnazjów - zapewnia Kazimierz Chrzanowski, dyrektor wydziału edukacji Urzędu Miasta Zamość. - Np. pierwszaki ze Szkoły Podstawowej nr 7 będą się uczyć w klasach 19-osobowych, a w Gimnazjum nr 4 będą oddziały 25-osobowe.
Z przygotowanego przez Urząd Statystyczny w Lublinie raportu "Edukacja i wychowanie w województwie lubelskim w roku szkolnym 2005/2006” wynika, że pracowniami komputerowymi mogło pochwalić się w ubiegłym roku w całym województwie 184 ogólniaków, ale tylko 31 na wsi. 550 licealistów powtarzało klasę.
Zmorą niektórych gmin wiejskich były i pewnie jeszcze będą sale gimnastyczne, a dokładniej ich brak. Na Zamojszczyźnie i tak nie było z tym najgorzej. W województwie lubelskim ani jednej sali gimnastycznej nie miały rok temu m.in., gminy Wola Uhruska, Wyryki, Jeziorzany i Sosnówka. W tej ostatniej sytuacja wkrótce się zmieni. - Obiekt ma być gotowy w październiku - informuje Krzysztof Bruczuk, wójt Sosnówki. - Z sali gimnastycznej korzystać będą uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum w Sosnówce.
Języka angielskiego obowiązkowo uczył się co drugi uczeń szkoły podstawowej i aż 82,5 proc. gimnazjalistów. Język rosyjski szlifuje 7 proc. uczniów podstawówek i gimnazjów. - To i tak dużo lepiej niż w innych regionach Polski - mówi Kazimierz Tucki, dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie.
Co ciekawe, rosyjskiego naucza się zdecydowanie częściej na wsi. Uczniowie szlifują też niemiecki, francuski, łacinę, ale do szkół wkroczył także włoski i hiszpański.