Za czynną napaść na funkcjonariusza policji 58-letni Kazimierz K. z gminy Werbkowice usłyszał wyrok roku i sześciu miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności.
Chciał go zatrzymać i wylegitymować, ale kierowca nie zareagował na sygnały i zaczął uciekać. W końcu skręcił na swoje podwórko, a policjant wjechał za nim.
Wtedy do akcji wkroczył brat motorowerzysty. Zaczął wyzywać policjanta, odciągać i szarpać za mundur. Później stał się jeszcze bardziej agresywny. Chwycił dwie siekiery i trzymając je w obu rękach zaczął wygrażać funkcjonariuszowi.
Sytuację udało się uspokoić, gdy na miejsce dojechał jeszcze jeden policyjny patrol. Funkcjonariusze zatrzymali Kazimierza K., a sąd wkrótce postanowił go tymczasowo aresztować.
Śledczy oskarżyli 58-latka o czynną napaść na funkcjonariusza policji, naruszenie jego nietykalności cielesnej przez szarpanie za mundur, znieważenie słowami wulgarnymi oraz groźby pobicia i zabójstwa.
– Dodatkowo zasądzono podanie wyroku do publicznej wiadomości – informuje Andrzej Lachowski, prezes Sądu Rejonowego w Hrubieszowie.
Jednocześnie uchylono środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Wyrok nie jest prawomocny. Nie można wykluczyć, że prokuratura, która domagała się dla oskarżonego surowszej kary, złoży apelację.
Odpowiedzialności karnej nie uniknie brat Kazimierza K., który został oskarżony o poruszanie się motorowerem po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości. 60-latek miał w organizmie prawie promil alkoholu.