Do trzech lat więzienia grozi 65-letniemu mieszkańcowi Zamościa za wywieranie wpływu na czynności służbowe i znieważenie funkcjonariuszy policji. Awanturnik zdenerwował się, bo wyproszono go z lokalu.
- Był wulgarny i agresywny, jednemu z funkcjonariuszy rozerwał kurtkę - opowiada Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskiej policji.
Trzeba było założyć mu kajdanki. Mężczyzna miał 2,08 promila alkoholu. Noc spędził w policyjnym areszcie.