Jeden wykazał się brakiem wyobraźni, wypalając trawę, drugi nie zachował ostrożności podczas przejeżdżania przez zadymiony odcinek drogi.
Kierowca i jego 48-letnia żona wyszli z wypadku z urazami głowy oraz ogólnymi potłuczeniami.
– Kierowca passata odpowie za spowodowanie wypadku, ale kary nie uniknie też gospodarz wypalający trawę, bo to wykroczenie – mówi Ireneusz Stromidło, rzecznik prasowy tomaszowskiej policji.
Do zarzenia doszło w miejscowości Żurawce Osada.