Akrobacje samolotowe obserwowało w Mokrem kilkanaście tysięcy osób. Główny organizator festynu, czyli Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa Państwowa, została właśnie nominowana do finału plebiscytu Lotnicze Orły 2010 w kategorii "Promotor Roku”.
Komisja konkursowa zdecydowała się wyróżnić zamojską uczelnię za organizację Zamojskiego Festynu Lotniczego w Mokrem.
– Miło nam, że świat lotniczy zauważył festyn, tym bardziej, że było to nasze pierwsze tego typu przedsięwzięcie – zauważa Jerzy Korniluk, kanclerz zamojskiej uczelni.
Podkreśla, że takie inicjatywy są także szansą dla Zamościa, który od wielu lat związany jest z lotnictwem.
– To tu do 1994 roku istniała Techniczna Szkoła Wojsk Lotniczych, która w czasie swojego funkcjonowania wykształciła szerokie zastępy personelu technicznego lotnictwa wojskowego – przypomina Korniluk.
Uczelnia w swojej ofercie edukacyjnej posiada na kierunku mechanika i budowa maszyn specjalność "eksploatacja samolotów i śmigłowców”.
Obecnie trwają pracę nad uruchomieniem od przyszłego roku akademickiego nowej specjalności "mechanik lotniczy”. W planach jest – we współpracy z Aeroklubem Ziemi Zamojskiej – kształcenie pilotów.
Przypomnijmy, że w maju na lotnisku w Mokrem zameldowali się najlepsi piloci wykonujący akrobacje – Jurgis Kairys, Grupa Akrobacyjna Żelazny oraz Zespół Akrobacyjny "Biało-Czerwone Iskry”.
– To była największa impreza w historii Zamościa i chcielibyśmy, żeby odbywała się co roku – powiedział na zakończenie festynu Przemysław Panas, prezes AZZ, który był współorganizatorem imprezy (prowadzona przez niego firma Panas Transport również znalazła się w finałowej czwórce plebiscytu w tej samej kategorii co PWSZ – red.).
– Mamy dwóch kandydatów do nagrody i to już jest duży sukces – mówi Zbigniew Witamborski, rzecznik prasowy AZZ. – Szkoda, że nie ma kategorii "Lotnicza impreza roku”, bo jestem pewny, że byśmy wygrali.