Piach jest wysypany i wyrównany, a teren ogrodzony. Teraz czas na instalowanie kolejnych elementów. Kilka dni temu rozpoczęło się montowanie sztucznego lodowiska na Rynku Wielkim w Zamościu. Otwarcie na początku grudnia. Już wiadomo, że będzie drożej.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a pogoda na to pozwoli, to pierwsi łyżwiarze będą mogli z lodowiska skorzystać w pierwszy weekend grudnia (wtedy też na Rynku Wielkim zorganizowany zostanie jarmark świąteczny). Z reguły na otwarcie jazda była gratis. A teraz? – Nie zdecydowaliśmy jeszcze. W minionych latach lodowisko otwieraliśmy w mikołajki i wtedy wstęp był darmowy. Jak będzie w tym roku, zobaczymy – zastrzega Mateusz Ferens, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Uprzedza jednak, że bilety wstępu na pewno podrożeją, mniej więcej o 30 procent. W zeszłym roku także była podwyżka, ale wówczas nie podnoszono cen wejściówek ulgowych (pozostały na poziomie 7 zł), tylko normalnych z 9 do 14 zł. Teraz w górę pójdą wszystkie stawki, również te za wypożyczenie łyżew.
Tego się można było przy obecnej inflacji spodziewać, zwłaszcza że utrzymanie sztucznej ślizgawki wymaga dostaw prądu, a ten w tym roku jest dwa razy droższy. Dyrektor liczy jednak, że zima będzie sroga, a wtedy uda się może nieco przyoszczędzić. – Bo przy bardzo niskich temperaturach agregat automatycznie się wyłącza – tłumaczy Ferens. Tak czy inaczej, koszty funkcjonowania lodowiska idą w dziesiątki tysięcy złotych, w tym sezonie najpewniej dojdą do ok. 100 tys.
Szykować należy się na podwyżki, ale również nowości. – Planujemy wprowadzenie lekcji nauki i doskonalenia jazdy na łyżwach, póki co jest jednak problem ze znalezieniem instruktora. Jeśli ktoś ma takie kwalifikacje, może się do nas zgłaszać – zachęca dyrektor.
Mówi też, że OSiR, chcąc promować jazdę na łyżwach, zamierza organizować różne wydarzenia, podczas których do zdobycia będą bezpłatne wejściówki. Przypomina również o wprowadzonej już rok temu nowej usłudze, która dotąd dużego wzięcia nie miała. Chodzi o możliwość ostrzenia łyżew w punkcie przy wypożyczalni. – Mamy do tego profesjonalną maszynę i przeszkolonych pracowników – podkreśla Mateusz Ferens.
Nie ukrywa, że poza grudniowymi podwyżkami na lodowisku, od stycznia kolejnych, na podobnym poziomie należy się spodziewać także w pozostałych obiektach OSiR.