2 maja rozpoczyna się rekrutacja do klas pierwszych szkół podstawowych. Zamojscy urzędnicy nie mają jednak wątpliwości, że w tym roku nie uda się stworzyć wystarczającej ilości klas by zapewnić pracę wszystkim dotychczasowym nauczycielom nauczania wczesnoszkolnego. Magistrat szykuje już dla nich plan B.
Rekrutacja elektroniczna potrwa do końca czerwca.
– Ale to będzie słaby nabór – przyznaje Jadwiga Tor, z wydziału oświaty Urzędu Miasta w Zamościu. – Na pewno nie uda się stworzyć tylu klas pierwszych, co w roku szkolnym 2015/2016. W tej chwili mamy 37 takich oddziałów, do których uczęszcza 838 dzieci.
Ile dzieci trafi we wrześniu do szkół? Na razie wiadomo jedynie, że tornister założy 150 siedmiolatków, które w ubiegłym roku zostały odroczone z obowiązku szkolnego. 15 rodziców obecnych pierwszoklasistów zdecydowało o ich pozostawieniu na drugi rok w tej samej klasie (taką możliwość uzyskali po zmianie prawa posyłających do szkół dopiero 7-latki, a nie tak jak było rok wcześniej dzieci sześcioletnie).
– We wstępnej rekrutacji do przedszkoli nie wpłynęły dokumenty od rodziców 32 sześciolatków. Wszystko wskazuje więc na to, że dzieci te zostaną zapisane do klas pierwszych – dodaje Tor i przyznaje, że od września dla części nauczycieli wczesnoszkolnych zabraknie pracy w szkołach.
– To będzie problem tylko jednego roku, który będzie trzeba jakoś przeczekać. Zrobimy wszystko co w naszej mocy żeby znaleźć tym osobom inną pracę. Liczymy m.in. że znajdą zatrudnienie w przedszkolach, do których od września trafi znacznie więcej dzieci niż w tej chwili.
Po rekrutacji podstawowej do przedszkoli miejsca nie wystarczyło dla 28 dzieci. Wszystko wskazuje jednak na to, że zostaną one przyjęte podczas rekrutacji uzupełniającej. Nie oznacza to jednak, że maluchy zostaną zapisane do przedszkoli, które wybrali sobie ich rodzice. Być może będą musieli oni zapisać dzieci do placówek leżących nieco dalej od miejsca zamieszkania.