Od godz. 21 w środę wieczorem do samego rana w czwartek po Zamościu jeździł piaskarki. Bo solidnie sypnęło śniegiem i ulice zrobiły się białe. – Daliśmy radę. Te opady nas nie zaskoczyły i dzięki temu rano wszystkie drogi w mieście były przejezdne – mówi Marcin Nowak, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu.
Raport z przygotowań do zimy szef ZDG przedstawiał już podczas październikowej sesji Rady Miasta. Poinformował wówczas, że ta miejska spółka w ramach zimowego utrzymania dróg ma pod swoją pieczą ponad 130 kilometrów ulic, przeszło 88 km chodników (za sporą część odpowiadają bowiem właściciele posesji, przy których są położone) oraz blisko 40 tys. m. kw. placów i skwerów.
Nie wszystkie trasy będą zimą odśnieżane w takiej samej kolejności. To zależy od ustalonych dla ulic standardów. Spychacze i piaskarki przede wszystkim pojawiać się mają na drogach najważniejszych, czyli np. obwodnicach, także ul. Lubelskiej, Piłsudskiego, Sadowej, Podgroble, Królowej Jadwigi, również Lwowskiej, Partyzantów, Orląt Lwowskich, Peowiaków, Wyszyńskiego czy Odrodzenia, a także Starowiejskiej i Wojska Polskiego. Im od nich dalej, tym później można się interwencji drogowców spodziewać. Na samym końcu są natomiast małe uliczki osiedlowe i ich mieszkańcy muszą mieć tego świadomość.
W tym roku za odśnieżanie w mieście, zarówno ulic i chodników, odpowiada Zakład Usług Komunalnych podległy Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej w Zamościu. Dyrektor ZDG zakłada, że do końca grudnia powinna na to wystarczyć zarezerwowana kwota 600 tys. zł. Do wydania w dwóch pierwszych kwartałach roku przyszłego, a także w jego końcówce drogowcy mają trochę ponad 1,6 mln zł. – Mam nadzieję, że zima nie sprawi, iż całość tej kwoty wydamy już na początku 2023 roku – mówi Nowak.
Prognozy na najbliższe dni zna. Ma być w miarę spokojnie. Trochę poprószyć może podobno dopiero w piątek wieczorem. Dyrektor ZDG przypomina również telefon alarmowy, pod który należy telefonować, gdyby gdzieś sytuacja wymagała pilnej interwencji. To numer: 789 284 471