Kilku zamojskich rajców próbowało na wczorajszej sesji Rady Miejskiej przeforsować dopłaty do… opłat za wodę i ścieki. Projekt uchwały złożono do przewodniczącego RM. Rozpętało to burzę.
Sprawa wałkuje się od marca. Radni wówczas na podwyżki za wodę i ścieki się nie zgodzili, ale zamojskie PGK i tak zrobiło swoje. Efekt? Za każdy metr sześcienny mieszkańcy Zamościa płacą o 27 groszy więcej niż dotychczas.
Jednak siedmiu radnych (głównie z PiS) się zbuntowało. Złożyli na wczorajszej sesji RM projekt uchwały, który miał być odpowiedzią na podwyżki PGK.
Według nich miasto powinno wprowadzić dopłaty za wodę dla gospodarstw domowych w wysokości 5 gr. miesięcznie, a dla innych odbiorców – 4 gr. Dopłaty powinny także "objąć” ścieki. Dla gospodarstw domowych 24 gr., inni dostawaliby 29 gr.
– Dopłaty powinny zostać wprowadzone 1 lipca na pół roku – tłumaczył radny Pasieczny. – To ważne dla mieszkańców miasta. Projekt jest nadzwyczajny, pilny, zgodny z regulaminem i bardzo potrzebny.
Kłopot w tym, że przewodniczący RM oraz miejscy urzędnicy dowiedzieli się o pomyśle… na sesji. Wywoła to oburzenie.
– Projekt nie spełnia warunków – denerwował się Jan Matwiejczuk, przewodniczący RM. – Brakuje m.in. opinii prawnej oraz merytorycznych komisji.
– Dlaczego nie przekazano projektu wydziałowi finansowemu UM – dodał Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa. – Dlaczego o tym dowiadujemy się dopiero dzisiaj, skąd taka sensacja? Nie dano nam szansy się z projektem zapoznać. Na taką uchwałę muszą być zabezpieczone środki finansowe. Tego nie ma… Powiedzmy wprost, to jest populizm!
Oburzyło to Dariusza Zagdańskiego, szefa zamojskiego PiS.
– Skoro pan tego nie czytał, skąd pan wie, że to populizm – ripostował. – Przecież niczego nie musimy wprowadzać na siłę… Możemy jeszcze o pomyśle dyskutować na komisjach RM.
– Mało wiemy o tych bonifikatach – mówił tymczasem Jerzy Nizioł, radny SdPl. – Może komisja budżetowa to rozważy.
Tak się stanie. Radni zdecydowali, że projekt zostanie rozpatrzony i trafi pod obrady RM w sierpniu.
– Sprawa jest godna dyskusji, ale musimy wiedzieć do kogo i… dlaczego mamy dopłacać – skwitował Eugeniusz Cybulski, radny SLD.