Policjanci ochraniający świadka koronnego poszli na zakupy. W tym czasie zabójcy wtargnęli do mieszkania młodej kobiety i podcięli jej gardło – takie informacje pojawiły się w internecie. Policja stanowczo dementuje te doniesienia.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
O śmierci świadka koronnego huczy w Biłgoraju od ubiegłego czwartku, kiedy to na swoim facebookowym profilu poinformował o tym Zbigniew S., znany ostatnio z opublikowania akt śledztwa w sprawie afery podsłuchowej.
– W Biłgoraju Policja nie upilnowała świadka koronnego. Młoda dziewczyna postanowiła przeciwstawić się mafii i mimo że w jakiś sposób sama w niej tkwiła, wyjawiła policji cały proceder przestępczy międzynarodowej grupy zajmującej się prostytucją, handlem hurtowym narkotykami oraz przemytem ludzi – napisał bloger. Dodał, że zabójcy wykorzystali fakt, że ochraniający kobietę policjanci poszli na zakupy.
Informacja wywołała ogromne poruszenie w internecie. Wiadomość polubiło blisko 14 tys. osób. Wystawiono ponad 1200 komentarzy. W zdecydowanej większości z nich internauci wyzywają policjantów od najgorszych. Niektórzy żądają wręcz postawienia ich przed sądem za współudział w morderstwie.
– To wyjątkowo bulwersująca sprawa – uważa pani Katarzyna, internautka z Biłgoraja. – Zupełnie nie rozumiem, jak mogło dojść do takiego zdarzenia. Jeśli jakaś kobieta próbowała zmienić swoje życie i przez współpracę z mundurowymi rozbić grupę przestępczą, to powinna być wyjątkowo dobrze pilnowana. W głowie mi się nie mieści, jak policjanci w ogóle mogli odejść na krok od jej drzwi.
Nasza rozmówczyni dodaje, że świadek koronny mieszkała w jednym z bloków przy ul. Widok w Biłgoraju.
– W powiecie biłgorajskim nie doszło w ostatnim czasie do żadnego zabójstwa. W ubiegłym tygodniu, w jednym z mieszkań, ujawniliśmy jednak ciało 24 letniej kobiety – przyznaje nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowa Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji. – Wstępne ustalenia wskazują, że nie było tam udziału osób trzecich, a 24-latka popełniła samobójstwo. Bezpośrednią przyczynę zgonu poznamy po otrzymaniu wyników sekcji zwłok.
Policjanci dodają, że wszelkie informacje na temat metod udzielania ochrony i pomocy świadkom, czy też osobom pokrzywdzonych objęte są klauzulą tajności.
– Niemniej jednak pragnę podkreślić, że kobieta nie była objęta 24-godzinną ochroną ze strony policji – dodaje Laszczka-Rusek.
Nieoficjalnie mundurowi dodają, że kobieta nie miała statusu świadka koronnego. Ani policjanci, ani funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego nie zamierzają jednak wyciągać konsekwencji w stosunku do autora nieprawdziwego wpisu.