Po naszym materiale biłgorajska policja zwróci się do prokuratury z prośbą o pozwolenie na wykorzystanie w mediach fotografii kobiet podejrzewanych o kradzieże w jednym z miejscowych sklepów.
O sprawie pisaliśmy dzisiaj. Przypomnijmy. W sierpniu kilka złodziejek narodowości romskiej ukradło w sklepie z biżuterią w centrum Biłgoraja ozdoby warte 650 złotych i naciągnęły ekspedientkę na 100 złotych.
Wszystko zarejestrowały trzy zainstalowane w sklepie kamery. Na nagraniu widać, jak sprawczynie wchodzą kolejno do sklepu, robią tzw. sztuczny tłok, a następnie kradną, co im się nawinie pod rękę.
Łupy upychane są m.in. do torby i za pazuchę.
Stróżom prawa nie udało się zatrzymać złodziejek do tej pory. Nie pomogło nagranie z monitoringu. Dochodzenie umorzono.
W styczniu znowu doszło do kradzieży. Nastolatka, ukradła towar na prawie 150 złotych. Sytuacja się powtórzyła: poszkodowany powiadomił mundurowych, przekazał im nagranie, a policja umorzyła postępowanie w sprawie wykroczenia "z powodu niewykrycia sprawcy”.
– Ręce opadają – denerwuje się pan Janusz, który po ostatniej kradzieży zainstalował jeszcze jedną kamerę, a zdjęcie z podobizną nastolatki umieścił na ścianie z adnotacją "Uwaga! Złodziej”.
Po naszym materiale zdjął fotografię. – Przez wywieszenie wizerunku osoby podejrzewanej o kradzież można narazić się na odpowiedzialność karną – podnosi dr Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.