– Od czasu naszej ostatniej rozmowy jest gorzej – tak pracownicy Roztoczańskiego Parku Narodowego komentują sytuację Stawów Echo. Największy z czterech akwenów, przy którym jest plaża i było kąpielisko, nie jest już kałużą. Jest rowem z wodą
Każdy, kto latem wybrał się do Zwierzyńca i poszedł nad Stawy Echo, zszokowany robił zdjęcia. Widok wysychającego stawu, który z miejsca wypoczynku i spacerów zmienia się w bajorko, naprawdę robił wrażenie.
O sprawie pisaliśmy już w czerwcu, u progu turystycznego sezonu.
– W 2015 roku było sucho i gorąco. Następne dwa lata nie uzupełniły deficytu, a w 2018 była kolejna susza hydrologiczna. To jest przyroda, na to nie ma wpływu. W latach 80. była podobna sytuacja, ale o to by trzeba pytać starszych pracowników parku – tłumaczył wówczas Bogdan Radliński z Roztoczańskiego Parku Narodowego, który zajmuje się zintegrowanym monitoringiem środowiska przyrodniczego i co tydzień robi pomiary przepływu wody w strumieniu Świerszcz. Bo woda ze Świerszcza zasila staw. Właściwie: zasilała. Na dwóch trzecich długości Świerszcz nie płynie. Wysechł.
Pomiary są prowadzone od 1998 roku. Wynika z nich, że przez ostatnie 18 lat średni przepływ wody w Świerszczu to ponad 62 litry na sekundę. Pomiar majowy - 9 litrów na sekundę.
– A teraz to 3 i pół litra. Tyle co dwie butelki wody mineralnej. Można powiedzieć, co kot napłakał – komentuje Przemysław Stachyra ze Stacji Bazowej Zintegrowanego Monitoringu Środowiska Przyrodniczego Roztocze Roztoczańskiego Parku Narodowego. – Ten rów z wodą na środku stawu, w normalnej sytuacji służył do spuszczania wody na zimę. Decyzją dyrekcji parku nie robimy tego od 2016 roku. Wiosną nie ma jej w strumieniu Świerszcz tyle, by ponownie napełnić stawy – dodaje.
Kompleks stawów znajdujących się na terenie Roztoczańskiego Parku Narodowego został założony na przełomie lat 20. i 30. ubiegłego wieku w miejscu gdzie były rozległe mokradła w dorzeczu strumienia Świerszcz. W 2002 roku, po przeprowadzonej renowacji, Stawy Echo to cztery zbiorniki, które kształtem przypominają te przedwojenne, pamiętające czasy Ordynacji Zamojskiej.
– Na 40 hektarów powierzchni stawów, lustro wody to może 10 hektarów? Najlepiej jest w najmniejszym stawiku, tam jest woda ale bardzo płytka. Może ma 50 cm głębokości. Staw powyżej największego - na jednej trzeciej powierzchni ma wodę, kolejny - na połowie – wylicza Stachyra.
Pytany o losy zwierząt mówi, że ptactwo wodne jakoś sobie radzi, nad wysychającymi stawami żyją łabędzie, łyski, perkozy. Niespodziewanie na bardzo niskim poziomie wody zyskały dziki, lisy i jenoty. Mogły się najeść ryb. Stawy od kilku lat nie były już zarybiane, ale jakieś ryby jeszcze pływały.
Fachowcy podkreślają, że jedynie mogą obserwować sytuację, robić dokumentację i prowadzić prace, które w efekcie zatrzymają wodę w stawach. Uszczelniony i oczyszczony został kanał, którym płynie woda ze Świerszcza. Teraz zaplanowano uszczelnianie mnichów. To budowle hydrotechniczne służące do piętrzenia i regulowania przepływu wody w stawach.
Meteorolodzy rozróżniają suszę meteorologiczną (dopływ wilgoci do danego obszaru spada poniżej stanu normalnego w danych warunkach klimatycznych), suszę rolniczą (wilgotność gleby jest niedostateczna do zaspokojenia potrzeb wodnych roślin i prowadzenia normalnej gospodarki w rolnictwie) i suszę hydrologiczną (przepływy w rzekach spadają poniżej przepływu średniego, a w przypadku przedłużającej się suszy meteorologicznej obserwuje się znaczne obniżenie poziomu zalegania wód podziemnych).
Pracownicy RPN, którzy monitorują poziom opadów, mówią już o suszy hydrologicznej.
Lato statystycznie
Według Instytutu Meteorologii Gospodarki Wodnej tegoroczne lato było w Polsce ciepłe i suche.
• Temperatury czerwca na terenie Polski były znacznie powyżej normy. Najwyższą temperaturę czerwca, 38,2 st. C, odnotowano w Radzyniu.
• Upalny był również lipiec, z temperaturami powyżej normy na przeważającym obszarze Polski. Najgoręcej było we Włodawie, gdzie zanotowano 37,3 st. C.
• Z kolei sierpień pod względem temperatur na północnym wschodzie kraju był „powyżej normy”, a na pozostałym obszarze - „znacznie powyżej normy”.
• Obserwujemy niedobór opadów, bardzo niskie przepływy w rzekach i niski poziom wód gruntowych.
• Klimatolodzy sugerują, że kwestią czasu - będzie odnotowanie w Polsce temperatury maksymalnej, osiągającej 40 st. C lub wręcz tę wartość przekraczającej. Będą wysychały zbiorniki wodne.
Źródło: PAP Nauka w Polsce