![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2022/2022-09/67ed876c9459d57aa299e2f689d1e900_std_crd_830.jpg)
Górnik Łęczna mocno postawił się w Łodzi tamtejszemu ŁKS, ale ostatecznie wrócił do domu bez punktów. O wygranej gospodarzy zadecydował rzut karny podyktowany po dość kontrowersyjnym faulu. Jak poniedziałkowe spotkanie podsumowali szkoleniowcy ŁKS i Górnika?
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Marcin Prasoł, trener Górnika
- W pierwszej połowie ŁKS zdominował nas i mieliśmy problemy w środku pola. Gospodarze prowadzili grę i dwukrotnie obejmowali prowadzenie. W drugiej połowie uporządkowaliśmy pewne rzeczy i doprowadziliśmy do remisu. Później staraliśmy się odgryzać przeciwnikowi, a o wyniku zadecydowała końcówka. Nie widziałem tej sytuacji i nie będę się na jej temat wypowiadać. Pewne jest jednak, że drużyna Górnika Łęczna zostawiła na boisku w Łodzi dużo zdrowia i zasłużyła na jeden punkt. Niestety skończyło się porażką i wracamy do domu bez punktów.
Kazimierz Moskal, trener ŁKS
- Przepchnęliśmy ten mecz. Może nie było to takie widowisko jak przeciwko Ruchowi Chorzów, a gra nie była taka jakbyśmy tego chcieli. Jednak w pierwszej połowie mieliśmy kilka okazji na zdobycie większej ilości bramek i wówczas na boisku byłoby nieco spokojniej. Mogę mieć pretensje o stratę obu bramek, ale mimo to cieszymy się. Nie ważne czy wygrywa się 1:0 czy 3:2, najważniejsze, że dopisuje się kolejne trzy punkty. Dziękuję zawodnikom za grę i skupiamy się na kolejnym spotkaniu.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)