Karetki ochotniczych straży pożarnych mogłyby regularnie jeździć np. do wypadków, zwłaszcza w kryzysowych sytuacjach, kiedy wszystkie ambulanse są zajęte i czas oczekiwania automatycznie się wydłuża – uważa prezes Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Lublinie. Tymczasem takie pojazdy są przeważnie wykorzystywane do innych celów. Chociaż są wyjątki.
Pod koniec sierpnia Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Lublinie przekazało dwie karetki jednostkom OSP w Wólce Gościeradowskiej i Wojciechowie. To pojazdy, które zostały już wycofane z użytku w ramach ratownictwa medycznego. Strażakom ochotnikom miały służyć m.in. do transportu pacjentów na szczepienia.
– I faktycznie są wykorzystywane właśnie do takich celów jak transport chorych do ośrodka zdrowia czy transport na szczepienie. Pomagają mieszkańcom starszym, którzy nie mogą samodzielnie dotrzeć do takich miejsc – mówi Marian Starownik, prezes Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w Lublinie. – Tymczasem mogłyby odegrać bardziej znaczącą rolę i wspierać system ratownictwa medycznego. Zwłaszcza w sytuacjach, kiedy wszystkie ambulanse są zajęte, a w związku z jakimś zdarzeniem potrzeba kolejnej karetki. Pomogłoby to na pewno w skróceniu czasu oczekiwania, a zdarza się, że to nawet kilka godzin. W czasie pandemii jeszcze się to nasila – dodaje prezes.
Co na to strażacy, którzy dostali karetki od pogotowia? – Karetka była już wykorzystywana do zabezpieczenia medycznego rajdów rowerowych, a także pikników – mówi Mariusz Ryznar, prezes OSP Wólka Gościeradowska. Przyznaje jednak, że są plany, aby pojazd wymienić na wóz strażacki. – Chcemy to zrobić, bo mamy problemy z uzyskaniem homologacji. Chcieliśmy przerobić karetkę tak, aby wykorzystywać ją do działań gaśniczych. Ale dostosowanie pojazdu do przewozu więcej niż 4 osób by sporo kosztowało. Z tego też powodu, z firmą, która robi zabudowę wozów strażackich chcemy zrobić zamianę. Nowy pojazd będzie także służył w ratownictwie, a także pomocy w związku z COVID-19.
– My przystosowaliśmy pojazd do działań strażackich. Z tego co wiem, nasza karetka jest jedyną w Lubelskiem, którą mają strażacy ochotnicy włączoną do działań ratowniczych – tłumaczy z kolei Stanisław Kamela, prezes OSP Wojciechów.
Karetki należąca do OSP Wojciechów ma m.in. zestaw ratunkowy, nosze typu deska, kołnierze i szyny Kramera (przeznaczone są do unieruchamiania kończyn po złamaniu lub zwichnięciu). – Sprzęt ten pozwala nam działać w ramach kwalifikowanej pierwszej pomocy przedmedycznej – wyjaśnia prezes OSP Wojciechów.
Karetka już kilkukrotnie była wykorzystywana podczas działań, w których uczestniczyli strażacy ochotnicy z Wojciechowa. – Jeśli tylko mamy informację, że w danym zdarzeniu komunikacyjnym mogą być osoby poszkodowane, to na miejsce jadą dwa zastępy – pojazd gaśniczy, w którym znajduje się m.in. sprzęt do rozcinania karoserii i zastęp medyczny – czyli karetka. Chodzi o to, aby jak najszybciej dotrzeć do osób poszkodowanych – podkreśla Stanisław Kamela.
Zaznacza, że strażacy ochotnicy nie chcą zastąpić zespołów ratownictwa medycznego. – Jesteśmy wyłącznie po to, aby współpracować, by pomoc poszkodowanym została udzielona najszybciej jak się da – podkreśla Kamela.