Otwieramy oczy i natychmiast chcemy je zamknąć. Na dworze szaro, zimno, pada deszcz ze śniegiem. Żyć się nie chce. Podobno winne jest słońce, a raczej jego brak.
* Ruch to zdrowie. Zamiast treningu na siłowni, wybierz rower albo jogging – koniecznie na świeżym powietrzu. Każda forma aktywności fizycznej sprawi, że organizm ruszy z produkcją endorfin, czyli hormonów szczęścia.
* Słuchaj muzyki. Nie od dziś wiadomo, że poprawia nastrój. Niektórzy zalecają nawet trzy minuty bardzo, bardzo głośnej muzyki. Powinna być szybka i rytmiczna.
* Wyrwij się z domu. Spotkaj się ze znajomymi, najlepiej z tymi, którym twoje dołujące nastroje są obce. Dobry jest nawet przyjaciel, który zawsze opowiada dowcipy.
* Łap słońce. Nawet jeśli tylko chwilami pokazuje się zza chmur, natychmiast wychodź z domu. Jeśli się nie uda, ratuj się solarium. Na chwilę, nie dla opalenizny, ale dla światła. Również egzotyczne wakacje to jeden ze sposobów na "łapanie słońca”.
* Ratuj się kolorami. Dość czerni, brązów i szarości... Jaskrawe, żywe kolory wprawiają w lepszy nastrój ciebie i otoczenie. Ale nie przesadzaj z czerwienią. Może budzić agresję.
* Patrz, co jesz. Sojusznikiem w walce z depresją może być kuchnia. Ale nie przesadzaj – dodatkowe kilogramy jeszcze bardziej obniżą samoocenę. Jedz bogate w witaminy warzywa i owoce.
* Zapach także leczy. Rozluźnia również kąpiel z aromatycznymi olejkami lawendy i mięty pieprzowej. To balsam na stargane nerwy. Aromaterapia jest skuteczna – pomagają też świece zapachowe i kadzidełka.
* A na deser czekolada. Gorzka ma zbawienny wpływ na nastrój. Stymuluje układ nerwowy, poprawia koncentrację, dodaje energii.