Pamiętając o tym, że wirus grypy uaktywnia się już z końcem października, powinniśmy teraz szczególnie zadbać o siebie - tak o higienę, jak o styl życia i dietę. To ważna profilaktyka. Ale gdy już poczujemy się źle, nie zawsze trzeba czekać w kolejce do lekarza. Wstępną diagnozę można postawić sobie samemu.
- Kiedy czuję pierwsze objawy, nie pędzę do przychodni - mówi Magdalena Mizerska. - Kupuję rutinoscorbin, witaminę C, scorbolamid i staram się przeczekać do weekendu. Wtedy piję dużo malin i leżę w łóżku. W poniedziałek idę zdrowa do pracy.
- To prawda, że nie zawsze trzeba iść do lekarza - mówi Małgorzata Horsztyńska-Markuszewska, lekarz medycyny z Lublina. - Czasem wystarczają domowe sposoby. Oczywiście, jeśli chorują dzieci, zawsze zalecam wizytę w poradni.