Niedobór odporności u dzieci to bardzo wyniszczająca choroba. Późno wykryta może być groźna dla życia.
Wyniszcza organizm
– Pierwotne niedobory odporności to choroba poważna – nie ukrywa Renata Postawska-Chawryło, lekarz z Praktyki Lekarza Rodzinnego Vita-Med. w Lublinie. – Często dzieci, które na nią zapadają trafiają do Centrum Zdrowia Dziecka lub do specjalnych poradni immunologicznych.
Pierwotne niedobory odporności powodują u dziecka większą podatność na różne zakażenia – skóry, przewodu pokarmowego, płuc, stawów. Wyniszczają organizm, a w przypadku późnej diagnozy mogą być nawet groźne dla życia. Wczesne wykrycie choroby pozwoli uniknąć wielu poważnych powikłań.
Groźne zakażenia
PNO nie da się zdiagnozować tylko na podstawie wywiadu. Potrzebne są dodatkowe badania. Istnieje grupa objawów, które kwalifikują do nich dziecko.
Co powinno zwrócić uwagę rodziców? Uważa się, że osiem lub więcej zakażeń w ciągu roku może sugerować tę chorobę. Wśród innych objawów znajduje się m.in. trwająca dwa miesiące lub dłużej antybiotykoterapia bez wyraźniej poprawy, są to także dwa lub więcej zapalenia płuc w ciągu roku, powtarzające się głębokie ropnie skórne lub narządowe, zapalenie mózgu, kości lub posocznica.
– Brane są pod uwagę objawy poważne – wyjaśnia doktor Chawryło. – Nie chodzi o katar, jaki dziecko kilka razy w roku przynosi z przedszkola, czy przeziębienia lub powtarzające się alergie.
Wczesne wykrycie PNO może uratować pacjentów przed niepełnosprawnością, jak utrata słuchu czy powikłaniami będącymi następstwem włóknienia płuc.
Poznaj wroga
Rozmowa z Renatą Postawską-Chawryło, lekarzem z Praktyki Lekarza Rodzinnego Vita-Med. w Lublinie
– To genetyczne wady układu odpornościowego, które powodują zwiększoną podatność na różne zakażenia. Dziecko zapada na częste infekcje, ale nie są to zwyczajne przeziębienia czy katar, ale powtarzające się zespoły zapalenia płuc, skóry, kości, wymagające długiego leczenia. To są bardzo poważne infekcje, nieraz wymagają hospitalizacji. Ustalenie, czy jest to rzeczywiście PNO wymaga pogłębionej diagnostyki.
• Dzieci te później są pod opieką poradni immunologicznej?
– Najczęściej wymagają specjalistycznego leczenia, podawania leków, szczepionek przeciw bakteryjnych, przeciw meningokokom, pneumokokom, grypie. Mają skłonność do zakażeń bakteryjnych, takich jak gronkowce, bakterie jelitowe, tworzenie się ropni. Muszą być pod stałą opieką lekarską.
• To nie są przypadki częste?
– Nie, ale pod opieką naszej poradni też mamy takich pacjentów.
• Czy rodzice nie zaczną panikować?
– Nie powinni. Podkreślam – dzieci ze żłobka czy przedszkola przynoszą różne infekcje, często bywają przeziębione, ale to nie ma nic wspólnego z PNO. Oczywiście rodzice zawsze muszą wnikliwie obserwować stan zdrowia dziecka, jego zachowanie, prawidłowy rozwój, a w razie niepokoju zawsze mogą się zwrócić do lekarza. Jednak PNO to poważna choroba z poważnymi objawami.
Rozmawiała Maria Kolesiewicz