Latem szybciej dajemy się skusić na lody i gofry z ulicznej budki.
Teraz, z powodu fali śmiertelnych zatruć w Niemczech, większość boi się śmiercionośnego, nieznanego szczepu bakterii coli. A to nie powinno w nas wywoływać paniki, a po prostu zmusić do bezwzględnego przestrzegania higieny.
Wszystkie kulinarne przyjemności mogą się stać zagrożeniem dla zdrowia dzieci, kobiet w ciąży i osób starszych szczególnie, jeśli już chorują przewlekle. Jednak potrawy przygotowane z letnich warzyw i owoców, a nawet mięso z grilla dobrze przygotowane i spożywane w rozsądnych ilościach, jest przyjemną odmianą w naszym jadłospisie.
W restauracji
Jednym z uroków wakacyjnego odpoczynku jest to, że nie ma zakupów i gotowania. Chętnie odwiedzamy smażalnie, puby, a nawet ulegamy reklamom zachęcającym do odwiedzin w przydrożnym barze. Jednak powinniśmy starannie wybierać miejsce, w którym zjemy posiłek.
Warto zajrzeć i sprawdzić jego wnętrze – czy jest czysto. Ocenić wygląd sprzedawcy/kelnera, a nawet zajrzeć do toalety. Trzeba też poddać ocenie to, co się je nie tylko ze względu na walory smakowe. Zwróćmy uwagę czy potrawa nie jest przypalona (może być odgrzewana "z wczoraj”), czy mięso jest dobrze wysmażone/wypieczone, czy nie jest zimne.
Inaczej sytuacja wygląda w tzw. budkach oferujących fast food. Tam nie mamy wstępu i tylko pobieżnie możemy ocenić ich stan higieniczny. Nie mniej i tu możemy zwrócić uwagę na to, czy ta sama osoba podająca nam jedzenie/lody nie przyjmuje później pieniędzy. W wielu lodziarniach jest zwyczaj owijania przez sprzedawcę wafelka w bibułkę. To ma zabezpieczyć przed kontaktem z rękoma, którymi przyjmuje pieniądze.
Pamiętajmy – lepiej wydać kilka złotych więcej żeby zjeść w sprawdzonym i bezpiecznym miejscu.
Na zakupach
Jednak w lecie gotujemy też sami. A jeśli jest gorąco, trzeba zachować wyjątkową czujność kupując produkty spożywcze.
Należy zwracać większą uwagę na termin przydatności do spożycia szczególnie paczkowanego mięsa, wędlin, nabiału. Sprawdzać, czy opakowanie nie jest uszkodzone.
Trzeba popatrzyć, czy produkty (szczególnie takie jak nabiał, wędliny) przechowywane są w ladach chłodniczych. Jeśli konserwy mają "wybrzuszone” wieczko albo są zagniecione od uderzenia – absolutnie nie wolno ich kupować nawet, gdy termin ważności nie został przekroczony. Gdy kupujemy mięso na bazarze, obowiązuje szczególna ostrożność – nie wolno brać tego, które nie jest trzymane w ladzie chłodniczej. Można się spytać o to, czy mięso było badane, warto zwrócić uwagę na warunki higieniczne pomieszczenia.
Obiady w domu
Nie wolno jeść nie umytych owoców. Żadnych! Ani tych z drzewa, ani tych rosnących w ziemi. Nabiał, mięso, wędliny powinny natychmiast po zakupach trafiać do lodówki. Lepiej trzymać je tam w specjalnej folii, papierze niż w tzw. woreczku nylonowym.
Deska i noże służące do obróbki mięsa (a szczególnie drobiu) powinny być bardzo dokładnie umyte płynem i sparzone wrzątkiem. Trzeba unikać potraw z surowego mięsa i źle usmażonych. Nie powinno się trzymać ugotowanych potraw na małym ogniu lub podgrzewać ich wielokrotnie. W cieple bakterie gwałtownie się rozmnażają. Jeśli już odgrzewamy, należy potrawę zagotować. Mięso grilluje się na rozżarzonych węglach, a nie w płomieniu. Przypalone mięso ma właściwości rakotwórcze, a tłuste jest ciężkostrawne. Osoby z dolegliwościami gastrycznymi powinny go unikać.
Wszystko o zatruciach
• Kiedy tylko pojawią się pierwsze objawy od razu należy powstrzymać się od jedzenia i przejść na krótkotrwałą głodówkę, która pomoże oczyścić organizm.
• Należy dużo pić, małymi łykami, aby uniknąć odwodnienia organizmu. Najlepsza jest niegazowana woda mineralna lub zwykła lekko osolona przegotowana. Po złagodzeniu dolegliwości można pić herbatki ziołowe (mięta, rumianek, koper włoski), które odkażają, leczą stan zapalny żołądka i jelit, łagodzą bolesne skurcze brzucha.
• Po ustąpieniu objawów warto jeść jogurty z żywymi kulturami bakterii, kaszki, kisiel, ryż, sucharki i lekkostrawne owoce. Po kilku kolejnych dniach nasz żołądek powinien dojść do siebie.