45-latek z okolic Zamościa zarabiał na nastoletnich prostytutkach. Janusz K. odpowie przed sądem za handel ludźmi i stręczycielstwo. Był już karany w podobnej, bardzo głośnej sprawie
Januszowi K. postawiono cały szereg zarzutów, dotyczących przede wszystkim stręczycielstwa. Z ustaleń prokuratury wynika, że „specjalizował się” w werbowaniu i wykorzystywaniu nastolatek. Akt oskarżenia dotyczy ośmiu dziewczyn. Najmłodsza z ofiar Janusza K. miała zaledwie 14 lat.
Jak ustaliła prokuratura, mężczyzna szukał prostytutek, zamieszczając oferty intratnej pracy na portalach internetowych. Janusz K. działał niemal w całym kraju, od Zamościa po Gdańsk. Nastolatkom przedstawiał się jako „Jarek”. Namawiał dziewczyny do prostytucji. Później wynajmował dla nich mieszkania i woził do klientów. Dziewczyny oddawały mu zwykle połowę swoich zarobków.
Mężczyzna tłumaczył im, że „płacą mu za wiedzę”. Z ustaleń śledczych wynika, że większość nastolatek od początku zdawała sobie sprawę, na jaką pracę się decyduje. Tylko jedna z nich została wprowadzona w błąd. Była przekonana, że odpowiada na ogłoszenie dotyczące roznoszenia ulotek.
Z aktu oskarżenia wynika, że nielegalny proceder trwał przez 2017 r. Wszystko skończyło się jesienią, gdy na policję zgłosiła się jedna z mieszkanek Lublina. Zeznała, że Janusz K. ją pobił i groził śmiercią. Jak później ustalono od paru miesięcy pracowała dla niego jako prostytutka. Odpowiedziała na ofertę zamieszczoną na jednym z portali. W Lublinie spotkała się z „Jarkiem”. Mężczyzna chwalił się, że ma doświadczenie, bo „działa w branży” od 2012 r. Oboje ustalili szczegóły finansowe, po czym pojechali do Gdańska. Janusz K. wynajmował tam mieszkanie dla kilku dziewczyn.
Po pewnym czasie doszło tam do swoistego „buntu”. Z akt sprawy wynika, że poszło o pękniętą prezerwatywę. Podczas awantury Janusz K. wyrzucił z mieszkania dwie prostytutki. Jedna z nich sama wróciła do Lublina, pożyczając wcześniej od „Jarka” tysiąc złotych.
Po paru dniach mężczyzna zjawił się w jej mieszkaniu. Domagał się natychmiastowego zwrotu pieniędzy. Kobieta nie miała gotówki. Chciała mu oddać swojego laptopa, ale Janusz K. nie chciał o tym słyszeć. Miał bić, szarpać i grozić dziewczynie śmiercią.
Później zamieścił jej nagie zdjęcia w internecie. Po napaści „Jarka” zawiadomiła o wszystkim policjantów. Janusz K. został zatrzymany.
Matka zmusiła 16-latkę do prostytucji
Za zarabianie na prostytucji nieletnich grozi do 10 lat więzienia. „Jarek” musi się jednak liczyć z surowszą karą, bo będzie odpowiadał jako recydywista. Był już skazany na 3,5 roku więzienia w głośnej sprawie dotyczącej wykorzystywania do prostytucji 16-letniej, ciężarnej dziewczyny.
Katarzynę K. zmusiła do tego jej matka, na wieść o tym, że córka jest w ciąży. Stwierdziła, że nastolatka musi zarobić na utrzymanie dziecka. Założyła jej konta na portalach erotycznych. Następnie oddała w ręce sutenera – Janusza K. Mężczyzna woził dziewczynę do wynajmowanych mieszkań w Częstochowie i Kielcach. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak nastolatka opowiedziała o wszystkim swojemu przyjacielowi.