Na wycieczce Orbisu w Arabii Saudyjskiej. W Dęblinie w szkole lotniczej po turbanach. W Peweksie podczas zakupu nowych spodni marki Levi's. Na stacji benzynowej. Nie wiem - odpowiadają zgodnie Lipko i Zeliszewski. - W Dęblinie - krzyczą chórem fani Budki, których zespół zaprosił na rejs statkiem po Wiśle
- Jak pan Lipko żonie imieniny na pokładzie wyprawił, to nad nami leciał samolot i sypał płatki róż - mówi z dumą Jerzy Teller, kapitan - który stanął za sterami Marzanny pełnej fanów Budki.
Kogo wielbią fani
Kiedy fani z całej Polski czekali na brzegu, Romuald Lipko w malowniczym kapeluszu, kolorowej koszuli i odlotowych butach zapłacił za bilety. Razem z Tomkiem Zeliszewskim poprowadzili gości na "Marzannę”.
- Kochani, na dole bufet, na górnym pokładzie grill. Oraz my. Wszystko dla was - rzucił Zeliszewski. Powoli tłumek rozpierzchnął się po pokładzie. Tomek Nowicki z Lublina, student z UMCS, nuci "Świat od zaraz” - kocham Budkę.
I tak po kolei. Najbardziej kochają Krzysia Cugowskiego, który przed rejsem zdążył nakręcić z fanami spot na sopocki festiwal. Ale na pokład nie wsiadł. - Olał nas - mówili jedni z żalem. - Jest po operacji. Musi się oszczędzać - dodawali drudzy.
Po Cugowskim wielbią Lipkę. Za szałowe buty. I za to, jak gra na organach. Chociaż mają mu za złe, że czasem sodówa do głowy bije. Po Lipce Zeliszewskiego. Za to, jak łamie pałeczki o bębny. I za to, że równiacha jest.
Prezent od Szymusia
Szymuś Przecinkowski z Poznania ma 6 lat i jest najmłodszym członkiem fan klubu. Do Kazimierza przyjechał z tatą Tomaszem i mamą Grażyną.
- Na Budkę zachorowałem w 1975 roku. Pierwsze nagrania na kasetach, potem wszystkie czarne płyty. Teraz CD i DVD - relacjonuje Tomasz Przecinkowski.
- Miłość do Budki jest druga po miłości do męża. A Szymuś słuchał Budki w moim brzuchu - śmieje się Teresa.
- Kochani, uwaga, uwaga, teraz Szymek wręczy Budce prezent - krzyczy "Magister”. Krzyczeć może, bo ma wśród fanów najwiekszy autorytet.
Lipko z Zeliszewskim stają przed kajutą kapitana. Szymuś rozwija prezent. To rysunek z elementami komputerowej grafiki i Cugowskim w głównej roli.
Pani prezes
Na wysokości Janowca statek delikatnie osiada na mieliźnie. Łukasz "Magister” Ściebiorowski z Piekar Śląskich prosi zespół na środek. Sadza na skrzyni.To on przygotował pytania do wspólnego quizu.
Nie wiem. Nie wiem. Nie wiem. Okazuje się, że fani o Budce wiedzą więcej, niż sama Budka.
A wszystko przez Martę Szczecinę, dziewczynę z Lublina, która zaczęła za Budką jeździć na koncerty, potem zaprzyjaźniła się z Lipką. Rok temu wpadła na pomysł, żeby przy oficjalnej stronie zespołu założyć stronę fan klubu Budki.
- Rozesłałam maile. Długo nie trzeba było czekać - mówi Marta.
Rok temu wymyśliła, żeby zaprosić fanów na przejażdżkę "Ziutkiem”, zabytkowym trolejbusem.
Budki słucha od 12 lat. Ukochana piosenka? "Jeden raz”.
Teraz Marta wymyśliła, że zaprosi fanów na rejs statkiem po Wiśle i na wspólny obiad.
- Jak w rodzinie - śmieje się pani prezes.
Zakręceni
Pozytywnie.
Alina Biskup. 52 lata. Najstarsza z fanów. Pielęgniarka Z Bielska- Białej. Po przejściach. Z jednym synem przećwiczyła metal. Z drugim rap.
- Nie byłoby mnie tu, gdyby nie moja chrześnica, Ania Jędryka. Zapisała mnie przez Internet do fan klubu Budki. Ania chodzi do II klasy gimnazjum i oczywiście kocha Budkę.
W drugim końcu statku do foty pozują Tomek Zeliszewski i Ola Szot z Katowic.
- Mogę cię przytulić? Żona w domu, nie patrzy - pyta Zeliszewski.
- Jasne, mój chłopak też nie widzi - śmieje się Ola i owija się transparentem z napisem Budka Suflera.
- Jesteśmy zakręceni na punkcie Budki - tłumaczy "Magister”. W kolekcji doszedł do 100 płyt. - Zawsze będziemy jeździć na spotkania z Budką.
- Kochani, ale bibka. Podoba mi się - krzyczy Zeliszewski.
Koniec rejsu
"Marzanna” przybija do brzegu.Romuald Lipko podśpiewuje: - W stronę spokojnych mórz/ Rusza srebrny żaglowiec/A jeden maszt to jest wiara/ A drugi to nadzieja.
Czeka aż wszyscy wyjdą na ląd.Wyciąga z kieszeni gruby zwitek banknotów, płaci za rejs i ostatni schodzi z pokładu.