Ponad 300 rektorów, wzmocnione siły policyjne, ograniczenia w ruchu w centrum miasta - już jutro w Lublinie rozpocznie się Kongres Rektorów Europejskich Uniwersytetów.
Na zakończenie, w przededniu wejścia Polski do Unii Europejskiej, jego uczestniczy podpiszą Deklarację Lubelską
Z Lublina do Dublina
- Dorobkiem kongresu ma być dokument Deklaracja Lubelska, określający przyszłość europejskiej edukacji - mówi prof. Jan Pomorski, prorektor UMCS, pomysłodawca i współorganizator tego spotkania. - Mieć będzie dwa podstawowe przesłania. Pierwsze: konieczne jest współdziałanie wszystkich europejskich uniwersytetów, także spoza państw "dwudziestki piątki”, w celu nowego otwarcia na Wschód. Drugie: uniwersytety wskażą, co to znaczy być Europejczykiem, promując m.in. zanikające dziś humanistyczne wartości.
Deklarację, przygotowaną w językach łacińskim, angielskim, francuskim i polskim, rektorzy podpiszą w piątek, w ostatnim dniu kongresu. Uroczystość odbędzie się w symbolicznym miejscu - przed obrazem Matejki "Unia Lubelska” w Muzeum na Zamku. Prezydent Aleksander Kwaśniewski już następnego dnia przedstawi Deklarację Lubelską w stolicy Irlandii Dublinie, podczas odbywającego się tam szczytu państw europejskich, jako wkład środowiska akademickiego w budowanie zjednoczonej Europy.
Ostatnim akordem spotkania rektorów będzie toast "za wspólną Europę”, wzniesiony przez Kwaśniewskiego. Nastąpi to o północy, z 30 kwietnia na 1 maja, podczas bankietu na Zamku Lubelskim.
Ugościć, nakarmić i napoić
Wzmożone pogotowie panuje w hotelach, w których będą mieszkać goście: Europie (tu przewidziano miejsca pracy dla komisji kongresowych), Lubliniance i Unii. Dotyczy to zarówno bezpieczeństwa, jak i kuchni. Z kolei gospodarze chcą wykorzystać kongres do promocji miasta i Lubelszczyzny. Stąd na stołach pojawi się m.in. regionalny specjał biłgorajski pirogi z kaszą, czy nalewka, którą warzy Janusz Palikot, właściciel lubelskiego "Polsmosu”. •