Mieszkaniec podkrakowskiej wsi jest podejrzany "o dręczenie ptactwa domowego o podłożu seksualnym”. Niestety, nie można go przesłuchać, bo zniknął po tym jak żona oskarżyła go o obcowanie z kurą. Martwego ptaka, z obrażeniami w okolicy odbytu, znalazła na podwórzu. Podejrzenie od razu padło na męża alkoholika, którego w przeszłości nakryła w czasie stosunku seksualnego z indykiem.
Martwą kurę przekazano do krakowskiej Akademii Rolniczej, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja w celu ustalenia przyczyn powstania u niej obrażeń.
Jeżeli zebrane dowody będą przemawiały przeciwko mężczyźnie, ponownie odpowie za naruszenie Ustawy o ochronie zwierząt.