Dla mnie były dziwne te wybory. Tak uważam. Pogubiliśmy dobre myślenie. Czemu widzimy tylko siebie w tym całym chaosie, jakbyśmy byli pępkiem świata. A co jeszcze ciekawe, za nasze niepowodzenia winimy tych co Bogu ducha winni.
I każdy obiecywał stworzyć inny świat za tzw. unijne pieniądze, bo idą wielkie. A czy one znowu nie pogubią się gdzieś po drodze? To takie szklane domy.
I łapiemy się na te haczyki. Wierzymy ślepo.
Szkoda mi tylko tych ludzi, którzy dużo zrobili dla nas, a nie zostali wybrani po raz drugi. Np. moja radna nie dość, że jest przystojną kobietą, pomagała ludziom, była aktywna i wszędzie było jej pełno. Zbudowała nam kawał dobrej drogi, pomimo, że nie było na to funduszy. To jest ważne, zrób coś z niczego. Nie było gotowej kasy. I co ciekawe ludzie nie zauważyli jej wkładu pracy, poświęcony czas ponad miarę. Jakby nie było, trzeba niezłej organizacji, by przekonać resztę Rady i szefa do jej pomysłów. Czy nasz naród nie potrafi wybierać?, docenić właściwych ludzi?, Naprawdę nie wiemy komu cześć a komu chwała? Czemu ją biedną winili za wszystkie błędy szefa i Rady.
Szef pozostał nadal ten sam. Tak nie można.
Czemu głosowaliśmy nie na człowieka tylko na partie, a przecież często dana partia wystawiała ludzi, którzy sami się do nich zgłosili.
Dziękuję tym Niedocenionym przez społeczeństwo, przepraszam też moją Radną za moją dzielnicę mojego miasta.