– Różnica będzie niewielka. Przestawienie czasu o godzinę jest równoważne z podróżą do Kolonii w Niemczech, albo w okolice Smoleńska w Rosji. Ludzie zazwyczaj reagują na to obojętnie, chociaż są pewne grupy osób wrażliwe nawet na tak drobne przesunięcia czasu.
• Na przykład kto?
– Przede wszystkim osoby starsze, ponieważ mają zazwyczaj ściślej uregulowany tryb życia niż młodzi. Mogą mieć problemy ze snem. Mechanizm działa tak: budzą się o swojej normalnej porze, a na zegarze jest godzina wcześniej. W ciągu dnia może się pojawić u nich tendencja, aby tę zbędną godzinę odespać. I tego właśnie należy unikać, bo później będą źle spać w nocy i zbudzą się zmęczeni.
• A osoby z przewlekłymi schorzeniami?
– Także są narażone. Zwłaszcza te, które mają problemy z układem krążenia. Układ hormonalny pracuje tak, że największe zagrożenie zawałem występuje około godziny 11 rano. Zmiana czasu powoduje, że okres ryzyka przesuwa się o godzinę wcześniej. Wszystko wraca do normy dopiero po kilku dniach. Powinni pamiętać o tym zwłaszcza kierowcy, szczególnie podczas tego weekendu. Wiadomo, Święto Zmarłych, korki na drogach, stres. Na komplikacje związane ze zmianą czasu podatni są też cukrzycy ze względu na zakłócenie rytmu podawania insuliny.
• Co zrobić, aby ten kilkudniowy okres przetrwać bez większych zaburzeń?
– Położyć się wcześniej spać. Dobry sen jest podstawą prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jeżeli jest go za mało, łatwiej poddajemy się stresowi i stąd biorą się kolejne problemy. Poza tym zalecałbym lekkie śniadania. To dlatego, że wątroba potrzebuje trochę czasu na dostosowanie się do nowych warunków.