Kazimierz Dolny - magiczna miejscowość, do której lgną zwykli ludzie, szukający miłej atmosfery i relaksu, ale też dusze artystyczne.Czy naprawdę jest tak wspaniałe jak się wydaje?
Wszystko jest fantastyczne dla ludzi odwiedzających Kazimierz w sezonie i poza nim. Chociaż, coraz częściej słyszy się opinie, "Kazimierz jest przereklamowany”. Mimo tego są jeszcze ludzie, którzy wiernie przyjeżdżają i wracają do tego miasteczka. Niestety nie zdają sobie sprawy, jak wygląda Kazimierz trochę dalej, poza Rynkiem.
Kilka kroków od centrum znajduje się miejsce nazwane ironicznie przez mieszkańców "klub”. Jest to lokum "urządzone” wręcz umeblowane przez panów, którzy regularnie zahaczając o sklep konsumują tam zakupione napoje.
Niestety mimo skarg mieszkańców i sąsiedztwa, władze rozkładają ręce, tłumacząc, że nie da się nic zrobić, bądź wyjaśniając, że nikomu to nie przeszkadza. Owszem przeszkadza i to wielu osobom.
Nie da się spokojnie odpocząć, wieczorem wyjść na spacer czy nawet przebywać na swoim podwórku! Panowie goszczą się w dużym gronie, śmiejąc się dosyć głośno, pokrzykując, używając wulgarnych słów.
Co więcej, załatwiają obok swoje fizjologiczne sprawy! Obrzydliwie zielony murek jest na to dowodem. Jakby tego było mało tuż obok, dzieci beztrosko bawią się słuchając wulgaryzmów i przypatrując się libacjom.
Często też słychać muzykę puszczaną z samochodu, zdarzają się też bójki. Jest to bardzo męczące dla mieszkańców, a widok na taką melinę przyprawia o mdłości. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z problemu jaki istnieje, dopóki nie odczują na własnej skórze.
Ludzie nie przejmują się tym, ponieważ ich to nie dotyczy. Przerażające jest to, że coraz więcej powstaje takich "klubów”.
Czym jest to spowodowane? Chyba każdy sobie umie odpowiedzieć na to pytanie. Mam nadzieję, że chociaż kilka osób dowie się i uświadomi sobie, z jakimi problemami muszą się borykać mieszkańcy tego "magicznego”, "urokliwego” miasteczka…
Mieszkanka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)