Poniżej pełna treść listu:
Pracuje w firmie obok i okno z mojego gabinetu wychodzi wprost na skrzyżowanie Wrotkowskiej z Inżynierską i proszę mi wierzyć zwłaszcza w godzinach szczytu dzieją się tam "dantejskie sceny". Potrącenia i stłuczki mają tu miejsce bardzo często. Proszę sprawdzić policyjne statystyki z ostatnich 5 lat.
W ciągu ostatnich kilku dni jest to już trzeci wypadek, tym razem śmiertelny. Nagminne jest w tym miejscu, zwłaszcza w godzinach szczytu, wymuszanie pierwszeństwa przez pojazdy wyjeżdżające z ulicy Inżynierskiej skręcające we Wrotkowską w kierunku Diamentowej.
Igraniem ze śmiercią, jest spokojne przejście na drugą stronę ulicy pomiędzy pędzącym i nigdy niekończącym się sznurem samochodów. Zresztą wiele razy zostałem za to mocno obtrąbiony bo przecież w mniemaniu naszych kierowców pieszy na przejściu to wróg. Co więcej, często auta wyjeżdżające ze wspomnianego Nowego Światu, w zaledwie kilkaset metrów, tak przyspieszają iż na wysokości opisywanego skrzyżowania mają już około setki na liczniku a patroli Policji w tym miejscu jak na lekarstwo. Sygnalizacja świetlna na pewno ostudziłaby tu zapędy rajdowe kierowców i wprowadziła bezpieczeństwo dla pieszych i kierujących.
Ponadto w ciągu ostatnich lat, co najmniej dwa razy taranowane było ogrodzenie naszej firmy przez samochody, które wypadły z ulicy na łuku, jeden z nich zatrzymał się dopiero na ścianie budynku uszkadzając ciągnik rolniczy, cudem nikogo nie potrącając.
Ulica Wrotkowska jest wąskim gardłem w głównym korytarzu transportowym pomiędzy Czubami a dzielnicami przemysłowymi (Wrotków, Tatary, Felin) gdzie pracują tysiące ludzi codziennie przemieszczających się w obu kierunkach. Przechodzi ona w jednym miejscu na ostrym zakręcie w jednojezdniowy i wąski Nowy Świat a perspektyw na przedłużenie dwupasmówki do ulicy Dywizjonu 303 na chwilę obecną nie widać.
Zatem jako wieloletni mieszkaniec Lublina, wyborca oraz osoba płacąca podatki w tym mieście, APELUJĘ do Pana jako najbardziej kompetentną osobę i najwyższego włodarza w Lublinie o podjęcie działań w celu zapobieżenia dalszym tragediom w tym miejscu. Proszę wprost o wybudowanie sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Wrotkowska-Inżynierska, proszę także o interwencję w odpowiedniej Komendzie Policji o zwiększenie patroli, gdyż w przeciwnym razie BĘDĄ TUTAJ GINĄĆ LUDZIE.
Wiem że to kosztuje ale moim skromnym zdaniem pieniądze są, tylko trzeba je zabrać z niepotrzebnych wydatków. Np jaki jest sens przebudowywania sygnalizacji świetlnej (łącznie z demntażem) na skrzyżowaniu Sikorskiego-Solidarności-Ducha, skoro za najdalej pół roku całe skrzyżowanie będzie poddane gruntownej przebudowie? Czy ktoś w Ratuszu nie zauważył że będzie to wyrzucenie pieniędzy w błoto tak jak to miało np miejsce z lasem słupów trakcyjnych na Orkana?
Cały czas mam w pamięci obraz wyciąganego ciała z wraku samochodu oraz prawie godzinną reanimację młodego człowieka, pasażera feralnej Hondy, który niestety zmarł na miejscu, a następnie jego zwłoki leżały na trawie przez kilka godzin 50 METRÓW OD MOJEGO BIURKA!
Pojawia się więc pytanie ILE JESZCZE OSÓB MUSI ZOSTAĆ POTRĄCONYCH LUB ZABITYCH aby powstała sygnalizacja świetlna?
z wyrazami szacunku
Mieszkaniec, Obywatel, Człowiek...