Mirosław Kosowski nadal prowadzi zajęcia z pierwszoligowymi piłkarzami Motoru. Działacze lubelskiego klubu wprawdzie pertraktowali z innymi szkoleniowcami, ale wiele wskazuje na to, że obecny trener pozostanie na swoim stanowisku do końca roku.
Jednym z kandydatów był Czesław Jakołcewicz, ale ostatecznie nie doszło do sfinalizowania umowy, oficjalnie z powodu problemów rodzinnych trenera. Później na celowniku lublinian znalazł się Przemysław Cecherz (prowadził też rozmowy ze Zniczem Pruszków), były trener Stali Stalowa Wola, drużyny, z którą Motor ma zmierzyć się w najbliższą sobotę. Strony były blisko porozumienia, ale znowu nastąpił zwrot wydarzeń.
W czwartek z Motoru dotarły informacje, że trener Kosowski pozostanie z lubelskim zespołem.
– Postanowiłem nie wykonywać gwałtownych ruchów, dlatego Mirosław Kosowski poprowadzi drużynę do końca roku, a później będzie rozliczony z wyników – powiedział Grzegorz Szkutnik, prezes Motoru.
– Rozważam różne warianty, ale nie ukrywam, że przy podejmowaniu decyzji muszę uwzględnić sytuację organizacyjno-finansową. Każda zmiana kadrowa oznacza dodatkowe wydatki i z tym muszę się bardzo liczyć. Rezultaty są niezwykle istotne, jednak nasze pole manewru jest znacznie ograniczone. Podobny dylemat mamy w przypadku Roberta Mioduszewskiego.
W tej chwili trudno znaleźć kompromis. Zakończenie współpracy byłoby możliwe po uregulowaniu pewnych zobowiązań, ale wtedy nie mielibyśmy pieniędzy na ratę do urzędu skarbowego. Na taki krok nie możemy sobie pozwolić, ponieważ konsekwencje dla klubu byłyby opłakane.
Przed meczem z Motorem do zmian doszło w sztabie szkoleniowym Stali. Wypowiedzenie otrzymał Artur Chyła, asystent trenera Janusza Białka. Decyzja trochę zaskoczyła piłkarzy, którzy nie narzekali na dotychczasową współpracę z drugim trenerem.
Konfrontacja w Stalowej Woli ma olbrzymie znaczenie dla obu drużyn, sąsiadujących na dole tabeli. Stal zajmuje 17 miejsce z 7 pkt, a Motor jest ostatni z takim samym dorobkiem. W lubelskiej ekipie zabraknie kluczowego w tym sezonie zawodnika. Za żółte kartki będzie pauzował Michał Maciejewski.
Piłkarze Motoru mają kłopoty z przygotowaniami do ligowego spotkania. Zimowa aura sprawiła, że nie mogli znaleźć boiska nadającego się do treningów. Trener Kosowski musiał zmienić plany, przenosząc zajęcia do siłowni.
Gospodarze sobotniego meczu zapewniają, że złe warunki atmosferyczne nie pokrzyżują planów i zawody dojdą do skutku.