W piątek odbyły się ostatnie zajęcia Motoru Lublin w tym roku. Przed nim nastąpiło jednak kilkudziesięciominutowe spotkanie z prezesem klubu Grzegorzem Szkutnikiem i trenerem Miłosławem Kosowskim.
Brak ich zgody będzie najprawdopodobniej oznaczał koniec Motoru w pierwszej lidze – tłumaczy Mirosław Kosowski.
Czy miasto rzeczywiście wejdzie do spółki? Na razie się nie zanosi, gdyż w projekcie budżetu na rok 2010 nie przewidziano na to środków.
Podczas ostatniej sesji padł jednak wniosek, aby samorząd zaangażował się w nią. Zatem czy Motor przystąpi wiosną do pierwszoligowych rozgrywek? – 5 stycznia wracamy do treningów – kończy Kosowski.